Śledztwo ws. zabójstwa Krzysztofa Olewnika przedłużone
Do końca września gdańska prokuratura przedłużyła śledztwo ws. okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Prokuratorzy wciąż czekają na ekspertyzy fonoskopijne. Ponadto zapoznają pokrzywdzonych z aktami sprawy.
Sprawa prowadzona jest już od ponad 8 lat. Jak podkreśla Włodzimierz Olewnik, ojciec zamordowanego – końca śledztwa nie widać, tym bardziej, że wciąż giną akta w sprawie.
– Ja już w ogóle nie wiem, co dzieje się w tym śledztwie. Wszystko jest tak dziwne. Zginęły następne akta w sądzie w Elblągu. Jest to tak poplątane, że nie wiadomo, o co chodzi. W śledztwie nic więcej nie ujawniono. To wszystko przewraca się dokoła. Szuka się jakieś dziury w całym. Po co te opinie fonoskopijne, ja sam nawet nie wiem. Ciężko coś na dzisiaj mi powiedzieć. W każdym razie ta sprawa ma jakieś drugie dno. Pisałem już do prezydenta i do parlamentu. Czy to w ogóle będzie wyjaśnione? Ja chcę prawdy – mówi Włodzimierz Olewnik.
Olsztyńska prokuratura ustaliła, że Krzysztof Olewnik został zabity niemal dwa lata po porwaniu. O udział w porwaniu i zabójstwie olsztyńscy śledczy oskarżyli 13 osób. W 2008 r. osoby te zostały prawomocnie osądzone.
Olsztyńscy śledczy nadal badali jednak sprawę, licząc się z tym, że mogli nie wykryć wszystkich osób odpowiedzialnych za zbrodnię. Następnie sprawa trafiła do Gdańska.
W gdańskim śledztwie podejrzanych jest obecnie osiem osób.
RIRM