Samorządy ofiarami niegospodarności rządu
Samorządy terytorialne w Polsce są ofiarą niegospodarności rządu stwierdził Marcin Chludziński prezes Fundacji Republikańskiej w Polskim Punkcie Widzenia w TV Trwam.
Ekspert odniósł się w ten sposób do przygotowanej przez fundacje „Mapy Wydatków Państwa”. W ubiegłym roku to 665 miliardów zł. Marcin Chludziński zwrócił uwagę na to, że główne składniki zadłużenia i długu sektora publicznego to wydatki rządu tj. deficyt związany z obligacjami, odsetkami, krótko i długo trwałe kredyty zaciągane przez rząd. Na finanse rząd Donalda Tuska przeznacza aż 109 mld zł.
– To jest obsługa procesów związanych z zadłużeniem, ale również z zadłużeniem samorządów terytorialnych. Tak jak powiedziałem to jest 10% tej kwoty a 90% to są wydatki okołorządowe. To np. żeby sfinansować projekty unijne, które są realizowane, w tamtym roku zaciągnęliśmy 12 mld z tego co pamiętam pożyczki, po to żeby przefinansować. Trzeba za to zapłacić odsetki. Oczywiście te pieniądze wrócą za dwa lata a odsetki będą w granicach około jednego miliarda złotych. Sama obsługa obligacji, w ubiegłym roku, czyli spłata i odsetki to jest 36 mld złotych. To jest połowa kwoty w roku, którą wydajemy na ochronę zdrowia. Tyle kosztuje nas obsługa obligacji budżetu państwa. – powiedział Marcin Chludziński.Prezes Fundacji Republikańskiej dodał, że instytucje nawet jeżeli mają oszczędności wydają w 100% przyznane im środki. Robią to po to, żeby w przyszłym roku otrzymać taką samą kwotę. Jak mówi ekspert dobrym rozwiązaniem w tym przypadku jest wprowadzenie do zarządzania systemu anglosaskiego.
– W logice budżetowej jeśli kwota nie jest wydana oznacza to, że te pieniądze nie były potrzebne i w następnym roku dostaniemy mniej. Celem każdej rządowej instytucji jest wydać wszystkie pieniądze. Efekty tych wydatków leżą w magazynach, niepotrzebne komputery, kserokopiarki i meble. To są modele anglosaskie, które doskonale działają. Jeśli ktoś dokonuje oszczędności, to zazwyczaj właściciel jest w stanie się z nim podzielić częścią tych oszczędności. Urzędnicy nie mają żadnych premiowych mechanizmów, które by ich motywowały do oszczędzania. Jeśli ktoś zaoszczędzi pieniądze, tak jak powiedziałem, jest ukarany bo dostanie ich mniej.– powiedział Marcin Chludziński.
RIRM