fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Sąd w Grodnie skazał Andrzeja Poczobuta na 8 lat więzienia

Sędzia Grodzieńskiego Sądu Obwodowego ogłosił dziś wyrok ośmiu lat więzienia o zaostrzonym rygorze dla działacza mniejszości polskiej i dziennikarza Andrzeja Poczobuta. Polityczny proces toczył się od 16 stycznia. Andrzej Poczobut przebywa za kratami od blisko dwóch lat.

Według białoruskiego sądu Andrzej Poczobut miał „wzywać do działań na szkodę Białorusi” za pośrednictwem publikacji w mediach i internecie, a także popełnić „celowe działania, mające na celu wzniecanie wrogości i nienawiści na tle narodowościowym, religijnym i społecznym”. Środowy wyrok sądu nie jest prawomocny.

Do sali sądowej w Grodnie wpuszczono tylko rodzinę oraz przedstawicieli białoruskich mediów państwowych. Pozostałe osoby, które przybyły do sądu, oczekiwały pod drzwiami.

Proces Andrzeja Poczobuta rozpoczął się 16 stycznia i toczył się przed sądem obwodowym w Grodnie. Rozprawy były utajnione, o czym zdecydował sędzia Dzmitryj Bubienczyk na wniosek prokuratora.

Czterdziestodziewięcioletni Andrzej Poczobut, działacz polskiej mniejszości, członek władz Związku Polaków na Białorusi i znany dziennikarz z Grodna, został zatrzymany w marcu 2021 roku i od tamtej pory stale przebywa w areszcie. Nie miał możliwości spotkania z rodziną.

Organizacje praw człowieka uznają Andrzeja Poczobuta za więźnia politycznego, a postępowanie wobec niego – za motywowane politycznie. Władze Polski oraz społeczność międzynarodowa apelują do władz Białorusi o uwolnienie aktywisty i zaprzestanie represji przedstawicieli mniejszości.

Po rozpoczęciu procesu polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych po raz kolejny zaapelowało o uwolnienie Andrzeja Poczobuta i powtórzyło, że jest on niewinny, a prowadzone przeciwko niemu postępowanie jest motywowane polityczne. Resort spraw zagranicznych zapewnia, że władze RP stale podejmują działania, w tym niepubliczne, na rzecz uwolnienia aktywisty polskiej mniejszości.

Komentatorzy nazywają Andrzeja Poczobuta „zakładnikiem Łukaszenki”, a jego proces, a także represje wobec organizacji polskich na Białorusi wpisują w konfrontacyjną politykę wobec Polski, która nasiliła się po fali masowych protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów w 2020 roku na Białorusi, a potem – po rozpoczęciu przez Rosję wojny z Ukrainą. Polska była wówczas i jest nadal przedstawiana przez białoruskie władze jako jeden z głównych wrogów Białorusi, a także jako potencjalne źródło zagrożenia dla jej bezpieczeństwa.

Wraz z Andrzejem Poczobutem w marcu 2021 roku aresztowane zostały także: szefowa zdelegalizowanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, Irena Biernacka i Maria Tiszkowska z ZPB, a także Anna Paniszewa, działaczka mniejszości z Brześcia. Andżelika Borys została w marcu 2022 roku wypuszczona z aresztu, lecz wciąż jest objęta sprawą karną, a jej status nie jest jasny.

Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Anna Paniszewa zdołały w 2021 roku opuścić Białoruś dzięki staraniom polskich władz. Nie mają jednak możliwości powrotu do kraju, którego są obywatelkami. Według dostępnych informacji Andrzej Poczobut był namawiany do zwrócenia się do Alaksandra Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie, jednak odmówił.

Od października działacz polskiej mniejszości jest przetrzymywany w grodzieńskim areszcie przy więzieniu nr 1. Wcześniej Poczobut przebywał w aresztach w Żodzinie i w Mińsku. Władze Białorusi umieściły go na „liście osób zaangażowanych w terroryzm”.

PAP/TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl