Ruszy budowa wodnych elektrowni w Polsce?
Prezes Katowickiego Holdingu Węglowego Zygmunt Łukaszczyk, proponuję budowę wodnych elektrowni szczytowo-pompowych z wykorzystaniem nieczynnych kopalń węgla kamiennego. O sprawie informuje portali „rp.pl”.
Według Łukaszczyka elektrownie mogłyby magazynować nadmiar energii wytworzonej, np. w siłach wiatrowych, a następnie wykorzystywać ją w przypadku niedoboru w systemie.
Choć w Polsce funkcjonuje kilka tego typu elektrowni, to żadna z nich nie powstała w nieczynnych zakładach górniczych.
Kazimierz Grajcarek, przewodniczący sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” mówi, że to dobry sposób na magazynowanie energii.
Wskazuje jednak, że proces ten musiałby być poprzedzony szczegółowymi analizami.
– Czasem w Polsce bywa tak, że tej energii rzeczywiście jest za mało i grozi nam blackout. Pomysły są dobre- chodzi tutaj o cenę. Nie może być tak, że poniesiemy ogromne koszty, choć ta inwestycja zapewne nie należy do najtańszych. Może magazynować energię, nie tylko wiatrową, ale również z węgla, wtedy, kiedy jest nadwyżka mocy i nie ma, co z nią zrobić. W moim przekonaniu jest to jeden z pozytywnych pomysłów. Oczywiście muszą wypowiedzieć się jeszcze inżynierowie, którzy znają się na budowie elektrowni, pozostaje także kwestia ekonomiczna, ale pomysł jest bardzo dobry – podkreśla Kazimierz Grajcarek.
W Niemczech planowane są podobne pilotażowe projekty. Najprawdopodobniej w starych kopalniach w górach Harz elektrownia szczytowo – pompowa będzie połączona z elektrowniami fotowoltaiczną i wiatrową położonymi na terenach pokopalnianych.
Koszt tej inwestycji opiewa jednak na kwotę od 150 do 200 mln euro.
RIRM