Rozprawa bez udziału oskarżonego
Były szef SB zgodził się, aby rozprawy w jego procesie odbywały się bez jego udziału. Władysław C. jest oskarżony o internowanie tysięcy opozycjonistów w stanie wojennym pod pozorem ćwiczeń wojskowych – informuje „Nasz Dziennik”.
W 1982 r. rząd zdelegalizował Związek NSZZ „Solidarność” i w jego miejsce powołał nowe związki zawodowe. Związkowcy przygotowali strajk i wówczas tysiące opozycjonistów z całej Polski dostało wezwania do wojska.
Tadeusz Antkowiak ze Stowarzyszenia Osób Internowanych „Chełminiacy 1982” mówi, że pod pozorem ćwiczeń wojskowych chodziło o znęcanie się nad ludźmi.
– Chodziło po prostu o to, żeby wykańczać ludzi fizycznie i psychicznie, żeby zrezygnowali. Cały czas trwały naciski, żeby podpisywali lojalki i zrezygnowali z działalności w Solidarności, poparli te nowe związki. Także cały czas trwała indoktrynacja polityczna i część ludzi po prostu się załamała. W obozie, w którym ja byłem, udało się uzyskać dziesięciu tajnych współpracowników. Ludzie po prostu nie wytrzymali tych szykan, zarówno fizycznych jak i psychicznych. Straszeni załamali się i podpisali, ale reszta przetrwała – powiedział Tadeusz Antkowiak.
„Jest to ostatni proces głównych postaci stanu wojennego. Dlatego nie można pozwolić, aby przeszli oni do historii jako twórcy wolnej Polski” – dodał.
Generał Władysław C. wraz z innym wysokim funkcjonariuszem SB generałem Józefem S. odrzucają oskarżenia IPN o popełnienie zbrodni komunistycznej.
RIRM