fot. PAP/Viacheslav Ratynskyi

Rosja nie zaprzestaje ataków na Ukrainę

Mija kolejny dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. To kolejny dzień ataków. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, wzywa do negocjacji w sprawie członkostwa w Unii Europejskiej.

Kolejny dzień na Ukrainie niesie ze sobą śmiertelne żniwo. 

„Cztery osoby zginęły w Kramatorsku w obwodzie donieckim na Ukrainie w wyniku uderzenia rosyjskiej rakiety w budynek mieszkalny” – podkreślił Ołeksandr Honczarenko, mer Kramatorska.

Uszkodzonych zostało między innymi 13 dwupiętrowych budynków, przychodnia dziecięca i szkoła. Prezydent Ukrainy nawołuje do negocjacji w sprawie członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej.

 – Uważam, że Ukraina zasługuje na rozpoczęcie negocjacji w sprawie członkostwa w UE już w tym roku. Dziękuję przewodniczącej Komisji Europejskiej, jej współpracownikom i naszym przyjaciołom w UE za ich znaczne wsparcie na drodze integracji w obronie naszego państwa i narodu. Jest to wsparcie militarne, finansowe, energetyczne i socjalne – powiedział Wołodymyr Zełenski.

Niedługo minie rok od rosyjskiego ataku na Ukrainę. Unia Europejska planuje ogłosić nowy – dziesiąty pakiet sankcji wobec Rosji.

 – Dzisiaj Rosja płaci wysoką cenę, ponieważ nasze sankcje niszczą jej gospodarkę, cofając ją o całe pokolenie. Limit cenowy ropy naftowej kosztuje już Rosję około 160 milionów euro dziennie i będziemy dalej zwiększać presję. Wprowadzimy wraz z naszymi partnerami z G7 dodatkowy pułap cenowy na rosyjskie produkty ropopochodne, a do 24 lutego, dokładnie rok od rozpoczęcia inwazji, zamierzamy wprowadzić dziesiąty pakiet sankcji – wskazała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.

O nałożeniu na Rosję sankcji mówił też prezydent Serbii.

 „Nie wiem, ile jeszcze będziemy w stanie wytrzymać i powstrzymać się od przystąpienia do nałożonych na Rosję sankcji. (…) Nie jestem tym zachwycony, ale być może Serbia będzie musiała nałożyć na Rosję sankcje. (…) Stale płacimy cenę za to, że ich nie przyjęliśmy, ale jest to kwestia politycznego wyboru ze strony naszych władz” – wskazał Aleksandar Vučić,  prezydent Serbii.

Wołodymyr Zełenski podkreślił też istotę dotychczasowych działań wewnątrz Ukrainy.

– Kontynuujemy walkę z wrogiem wewnętrznym. Jestem wdzięczny Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy, Państwowemu Biuru Śledczemu, Prokuraturze Generalnej i wszystkim, którzy również są zaangażowani w porządkowanie naszego kraju. Będą kolejne kroki – podkreślił Wołodymyr Zełenski.

A wrogiem wewnętrznym może okazać się jeden z członków sumskich władz obwodowych, który zdefraudował środki przeznaczone na odbudowę infrastruktury w zniszczonym przez Rosjan mieście Ochtyrka. Ukraina spodziewa się też kolejnego zmasowanego ataku ze strony Rosjan.

„Nie lekceważymy naszego wroga. Oficjalnie ogłosił mobilizację 300 tys. rezerwistów, lecz gdy widzimy rosyjskie wojska przy granicy, uważamy, że tych żołnierzy jest znacznie więcej. (…) Mówimy naszym partnerom, że  również musimy być gotowi tak szybko, jak to możliwe, dlatego potrzebujemy broni” – wskazał Ołeksij Reznikow, minister obrony Ukrainy.

Mowa o pociskach zdolnych do rażenia na odległość do 300 km, o które władze Ukrainy proszą od dawna Waszyngton. Jednocześnie Ołeksij Reznikow zagwarantował, że pociski dalekiego zasięgu nie byłyby użyte do ataków na terytorium Rosji. Tymczasem kończy się proces szkolenia ukraińskich żołnierzy w USA. Obejmuje ono zakres obsługi systemu obrony przeciwlotniczej Patriot. Termin mógł zostać skrócony dzięki doświadczeniu ukraińskiej armii.  

TV Trwam News

drukuj