Rolnicy z Żurawlowa chcą unieważnienia koncesji ws. łupków

Rolnicy protestujący w Żurawlowie (Lubelskie) skierowali do Ministerstwa Środowiska wniosek o unieważnienie wydanych przez resort koncesji na poszukiwanie gazu z łupków na terenach, gdzie znajdują się zbiorniki wód podziemnych.

Wniosek o unieważnienie koncesji podpisali sołtysi wsi Żurawlów, Szczelatyn, Rogów i Siedlisko, których mieszkańcy od początku czerwca prowadzą protest przeciwko wydobywaniu gazu z łupków. Blokują oni w Żurawlowie wjazd na teren, gdzie firma Chevron ma prowadzić prace poszukiwawcze. Chevron ma cztery koncesje na terenie Lubelszczyzny.

„Wszystkie koncesje wydane na poszukiwanie i rozpoznawanie węglowodorów niekonwencjonalnych na udokumentowanych Głównych Zbiornikach Wód Podziemnych wydane zostały z rażącym naruszeniem prawa i organ koncesyjny powinien w trybie natychmiastowym wszcząć z urzędu postępowanie o ich legalność, jednocześnie dokonując zawieszenia wszelkich prac koncesjonariuszy na tych terenach” – piszą wnioskodawcy.

Takie tereny – zdaniem protestujących – są głównie na Lubelszczyźnie, gdzie obszary koncesji w całości pokrywają się z terenami zbiorników, ale dotyczy to również Pomorza, Warmii i Mazur, woj. lubuskiego. Wnioskodawcy przypominają, że Główne Zbiorniki Wód Podziemnych na podstawie przepisów ustawy Prawo wodne służą zaopatrzeniu ludności w wodę pitną, rolnictwu, produkcji żywności, przemysłowi farmaceutycznemu.

„To są wody chronione prawnie, ich nie można używać do celów przemysłowych” – podkreślił jeden z protestujących Andrzej Bąk.

Jak dodał, we wniosku do resortu środowiska chodzi o koncesje wydane wielu różnym firmom, których obszar pokrywa się z terenami, gdzie znajdują się zbiorniki wód podziemnych, a takie koncesje otrzymały m.in. Chevron, Exxon Mobil, PGNiG. Rolnicy uważają, że tereny, gdzie występują takie zbiorniki, powinny być wykluczone z obszarów koncesji na poszukiwania gazu. Ich zdaniem badania sejsmiczne oraz wiercenia poszukiwawcze stwarzają groźbę zanieczyszczenia wód.

Przypominają też, że na mocy umowy Polski i Ukrainy zbiorniki na Lubelszczyźnie podlegają wspólnej ochronie; są rezerwuarem wody pitnej dla obywateli obu państw. Dokument z datą 28 czerwca 2013 r. został wysłany do ministerstwa drogą e-mailową. „W poniedziałek pismo zostanie złożone także w sekretariacie ministerstwa” – zapowiedział Bąk. Wnioskodawcy podnoszą też, że żaden z koncesjonariuszy nie uzyskał pozwolenia na składowanie odpadów przemysłowych, powstających w procesie szczelinowania hydraulicznego. Przypominają, że proces ten polega na wstrzykiwaniu pod dużym ciśnieniem ogromnych ilości wody z piaskiem i domieszką substancji chemicznych pod ziemię.

Ich zdaniem na powierzchnię wraz z kopaliną powraca ok. 30 proc. „płynu” szczelinującego, a pozostałe 70 proc. zostaje pod ziemią, tworząc składowisko odpadów.

„Koncesje wydane na rozpoznawanie gazu łupkowego bez konieczności uzyskania pozwolenia na składowanie w górotworze odpadów przemysłowych, w tym niebezpiecznych, przy użyciu technologii szczelinowania hydraulicznego są nieważne z uwagi na brak zamknięcia całego procesu technologicznego prowadzonych prac górniczych” – podkreślają sołtysi.

Protestujący mieszkańcy Żurawlowa i okolic wystosowali wcześniej listy otwarte do prezydenta RP oraz do ministra rolnictwa z apelem o wsparcie i interwencję. Podnoszą w nich, że technologia wydobycia gazu z łupków jest procesem niebezpiecznym dla środowiska – wiąże się z zużyciem ogromnych ilości wody, powstawaniem toksycznych ścieków, skażeniem powietrza, hałasem, wzmożonym ruchem drogowym, niszczącym lokalną infrastrukturę drogową. Firma Chevron w oświadczeniu przesłanym przez Grażynę Bukowską z Chevron Polska Energy Resources podkreśla, że ma wszystkie niezbędne pozwolenia i zgody, aby rozpocząć prace w Żurawlowie. „O tym, że prowadzimy prace w sposób bezpieczny i odpowiedzialny świadczą również wyniki kontroli, przeprowadzonych przez uprawnione do tego urzędy” – głosi oświadczenie.

Rolnicy obawiają się jednak, że na terenie, gdzie ma być wydobywany gaz z łupków, nie będą mogli prowadzić działalności rolniczej. „Zmieniłoby to całkowicie charakter naszego regionu i odebrałoby prawie wszystkim żyjącym tu rodzinom środki do życia. Kilka miejsc pracy stworzonych w sektorach transportu i usług w żaden sposób nie skompensowałoby tych strat” – zauważyli w liście do ministra rolnictwa. Podczas protestu w Żurawlowie interweniowała policja, która zapowiedziała skierowanie do sądu wniosków o ukaranie ponad 30 osób obwinionych o różne wykroczenia – m.in. o to, że nie pozwolili ogrodzić działki, którą koncern Chevron dzierżawi i ma pozwolenie na jej ogrodzenie; nie opuścili też działki na żądanie przedstawicieli koncernu, samowolnie dysponowali urządzeniami i sprzętem należącymi do koncernu i firm przez niego wynajętych.

Do prokuratury wpłynęło też zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej – podczas przepychanek miało dojść do pobicia geodety i operatora kamery, którzy wykonywali prace na zlecenie Chevronu.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl