Rolnicy wystawili fakturę ekoterrorystom

167 mld zł to roczny koszt realizacji postulatów pseudoekologów dotyczących likwidacji dużych hodowli zwierząt w Polsce. Rolnicy i hodowcy wstawali symboliczną fakturę organizacjom, które na sztandarach mają walkę o prawa zwierząt, a w rzeczywistości chcą zaszkodzić polskiemu rolnictwu.

Organizacje takie jak Viva czy Otwarte Klatki od lat przekonują, że walczą o ochronę i prawa zwierząt. Ich działania przynoszą jednak odwrotny efekt. Tak było na fermie norek pod Toruniem. Aktywiści wtargnęli na nią i „uwolnili” samice norek. Doprowadziło to do śmierci ich potomstwa – wskazuje hodowca Daniel Chmielewski, prezes Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych.

– Ponad 2 tysiące młodych norcząt zginęło śmiercią głodową – podkreśla.

Podobne akcje przeprowadzane były na fermach kur.

https://www.youtube.com/watch?v=chv8qh-mCOs&fbclid=IwAR0w49_g4fL3dt8geNtRmbgZNrl5TK3sUdGVkvoVyPqe8Mqt8js3CYCOGiY

Aktywiści chcą doprowadzić do likwidację produkcji między innymi: mleka, jaj, drobiu, wołowiny, wieprzowiny, a nawet ryb.

Dołącz do akcji #stopsprzedażyżywychkarpi
Jeśli widzisz, że ryby cierpią, reaguj!
Jak to zrobić? Przeczytaj ⬇https://t.co/t2WO4gstb4 pic.twitter.com/uSXByK6k3H

— Otwarte Klatki (@otwarteklatki) October 9, 2019

Wspierają ich politycy lewicy, między innymi europoseł Wiosny Sylwia Spurek.

– Krowy są gwałcone po to, żeby zostać zapłodnione, po to, żeby mogły urodzić i żeby dawać mleko – mówiła.

https://twitter.com/bogdan607/status/1175648913652690944?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1175648913652690944&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.se.pl%2Fwiadomosci%2Fpolska%2Fkrowy-sa-gwalcone-wywiad-pyta-pl-z-sylwia-spurek-hitem-internetu-wideo-aa-dFim-WQbb-dbNM.html

Działania organizacji pseudoekologicznych generują ogromne straty, a realizacja ich postulatu likwidacji wszystkich hodowli generowałaby starty sięgające 167 miliardów rocznie. Taki rachunek polscy rolnicy wyślą organizacjom takim jak Viva czy Otwarte Klatki.

– Rolnictwo jest perłą Polski, dlatego należy je szanować – podkreśla Marian Sikora, przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.

– Mówimy stop organizacjom pseudoekologicznym. Ja też zwracam się do Komisji Europejskiej. Komisja Europejska za dużo zaprasza na swoje spotkania pseudoekologów, a za mało jest tam organizacji rolniczych – wskazuje.

Faktura na 168 mld zł wystawiona aktywistom przez rolnicze organizacje branżowe @jacekzarzecki @WierzbickiJerzy @PrzeworskaNika @Instytut_Rolnyhttps://t.co/ZcnyTbJUd1 pic.twitter.com/4Nxc9q6J9v

— top agrar Polska (@topagrar_PL) October 10, 2019

Likwidacja niektórych gałęzi rolnictwa uderzyłaby w polskie państwo – dodaje producent bydła Robert Nowacki.

– To jest droga donikąd. To prowadzi do zniszczenia polskiego sektora rolniczego – mówi.

A przynosi on ogromne zyski. Tylko wartość eksportu mięsa wieprzowego to ponad 3,5 miliarda złotych – akcentuje prezes zarządu związku „Polskie Mięso” Witold Choiński

– To jest ok. 1 tys. firm działających bezpośrednio w branży, ponad 100 tys. osób zatrudnionych bezpośrednio w tych firmach. 200 tys. gospodarstw rolnych współpracujących bezpośrednio z tą branżą i kilkaset firm działających wokół tej branży – podkreśla.

Pseudoekolodzy od lat bardzo mocno atakują hodowle zwierząt futerkowych –

podkreśla prezes Polskiego Przemysłu Futrzarskiego Szczepan Wójcik

– Mamy do czynienia z ogromnym hejtem, jaki już od wielu lat dotyka branżę futerkową – wskazuje.

Hejt ten dotyka również osób, które odważyły się głośno mówić o szkodliwej ideologii pseudoekologów. Jedną z nich był prof. Jan Szyszko – podkreśla poseł Sylwester Chruszcz.

– To nie jest przypadek, że tak wspaniałe osoby jak prof. Szyszko były hejtowane, także polski rolnik. Tam, gdzie się dobrze dzieje w Polsce, proszę zauważyć, tam od razu pojawiają się pseudoekolodzy – zaznacza.

Pseudoekolodzy, którzy chcą zniszczyć gałęzie polskiego rolnictwa, które mają ugruntowaną pozycję na rynkach europejskim i światowym.

TV Trwam News