Rocznica wyborów, które zrujnowały Polskę
Mija rok od ostatnich wyborów parlamentarnych. Od roku Polską rządzi nowa koalicja, która przedwyborczą kampanię oparła ona m.in. o zarzuty, że polskie wizy były sprzedawane na straganach. Po wyborach nie zdołała tego udowodnić. Plan na 100 dni rządów zdążyła zamienić na plan na całą kadencję, ale przy obecnym deficycie przykładowo obiecana podwyżka kwoty wolnej od podatku może wcale nie zostać zrealizowana.
15 października ubiegłego roku Polacy zdecydowali o przekazaniu władzy z rąk Prawa i Sprawiedliwości na rzecz liberalno-lewicowej koalicji Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050 i Lewicy.
Rok po wyborach premier Donald Tusk podziękował wyborcom.
– Swoimi głosami, determinacją, nadzwyczajną frekwencją doprowadzili do zmiany wyczekiwanej przez wiele lat – podkreślił szef rządu.
Socjolog, prof. Arkadiusz Jabłoński wyjaśnił, co mogło doprowadzić do zmiany władzy.
– Z jednej strony pewne zmęczenie ośmioletnią władzą Prawa i Sprawiedliwości, a z drugiej strony przekonywanie obywateli podczas kampanii, że (…) źródłem ograniczeń wolnościowych, ograniczeń praworządności są rządy Prawa i Sprawiedliwości – podkreślił ekspert.
Donald Tusk sięgnął dwukrotnie i spektakularnie po argument ulicy.
– Dostałem meldunek od miasta. Jest nas więcej niż milion. Uczestniczymy dzisiaj w wydarzeniu naprawdę wyjątkowym – mówił ówczesny lider opozycji podczas Marszu Miliona Serc w październiku 2023 roku.
Donald Tusk podczas spotkań z wyborcami bezpardonowo atakował przeciwników politycznych, posługując się często manipulacją i kłamstwem.
– Ta władza to seryjni zabójcy kobiet – mówił Donald Tusk, sięgając po retorykę proaborcyjną.
Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało z kolei rozszerzenie swojego sztandarowego programu i w taki sposób „500 plus” zmieniono w „800 plus”.
To jednak nie zachęcało wyborców. Dlatego w kolejnych etapach kampanii PiS skupiało się na atakowaniu Donalda Tuska i przestrzeganiu Polaków przed nielegalną migracją. Był to jeden z tematów referendum zorganizowanego w dniu wyborów.
– Pytanie w referendum będzie dotyczyć tego czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską – mówił przed ubiegłorocznymi wyborami ówczesny premier, Mateusz Morawiecki.
Opozycja, której przewodził Donald Tusk, rozkręcała tzw. aferę wizową. Korupcja dotyczyła kilkuset wiz. Przewodniczący PO opowiadał o masowym kupowaniu polskich wiz na afrykańskich straganach.
– Te wizy będzie można dostawać łatwo i szybko, i będą je rozdzielać zewnętrzne firmy, bo tak dużo jest zamówień – podkreślał lider liberalno-lewicowej opozycji w lipcu zeszłego roku.
Donald Tusk przedstawił także program Platformy Obywatelskiej: 100 konkretów do zrealizowania w pierwsze 100 dni rządów.
– Polki i Polacy wynajęli was, mnie, do wygrania dla nich, dla stu konkretów na sto dni – podkreślał szef PO we wrześniu ubiegłego roku.
Przez rok zrealizowanych zostało tylko kilkanaście postulatów. Udało się za to osiągnąć sukces polityczny i wygrać wybory.
To była ogromna manipulacja – wskazał poseł Przemysław Drabek z PiS.
– Negatywne emocje, hejt, nienawiść i festiwal kłamstw. Klasykiem jest sto opowiadań, sto przenośni, sto bajek, a ja mówię: sto kłamstw Donalda Tuska – ocenił polityk.
Prawo i Sprawiedliwość nie nadążało komunikacyjnie za ówczesną opozycją.
Po roku ten problem nadal istnieje – zauważył prezes partii, Jarosław Kaczyński.
– Nie może być tak w telewizji, że przedstawiciele tamtej strony opowiadają te wszystkie banialuki, a z naszej strony nie ma natychmiastowej odpowiedzi – zwrócił uwagę lider głównej partii opozycyjnej.
Jarosław Kaczyński chce, aby się to zmieniło. W poprawie komunikacji z wyborcami ma pomóc połączenie z Suwerenną Polską.
TV Trwam News