Resort rolnictwa chce przesunięcia środków z PROW-u na interwencję rynkową
Ministerstwo rolnictwa chce, by KE przesunęła część środków z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na interwencję rynkową w związku z pandemią koronawirusa. Chodzi o środki finansowe przyznane Polsce 7 lat temu na realizację unijnego programu.
PROW musi być zmodyfikowany, bo od realizacji niektórych zaplanowanych inwestycji ważniejsza jest walka o utrzymanie płynności w gospodarstwach i dochodów, z których one żyją – mówi minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
– Zaproponowałem KE, by zmienić stosowne rozporządzenie i część środków z PROW-u przesunąć na interwencję rynkową. Na dopłatę dla producentów bydła mięsnego, jagniąt, których nie chcą kupować Włosi, bo turystów nie ma i nie wiadomo, co z tym robić. Żeby część z tych środków przesunąć na przetrwanie rolników, którzy, jeśli nie mają gdzie sprzedawać, to Wspólna Polityka Rolna nie będzie miała kiedyś kogo wspierać, bo nie będzie rolników – wskazuje Jan Krzysztof Ardanowski.
W środę KE ogłosiła własną propozycję wsparcia sektora rolno-spożywczego. Zaproponowała między innymi przyznanie dopłat do prywatnego przechowywania produktów mlecznych oraz mięsnych.
Program ten pozwoli na tymczasowe wycofanie produktów z rynku. Ma to doprowadzić do zmniejszenia podaży oraz przywrócenia równowagi rynkowej.
Celem Komisji jest przyjęcie propozycji do końca kwietnia. Ostateczną decyzje w tej sprawie podejmą państwa członkowskie.
RIRM