fot. PAP/EPA

Protesty przeciwko nowemu prawu w Hongkongu, ponad 300 zatrzymanych

Tysiące Hongkończyków protestują w środę przeciwko nowemu prawu o bezpieczeństwie państwowym. Policja użyła gazu łzawiącego, gumowych kul i armatki wodnej. Zatrzymano ponad 300 osób, w tym dziewięć na mocy nowych przepisów – podają lokalne media.

Władze nie wyraziły w tym roku zgody na prodemokratyczną demonstrację, jaka zwykle odbywała się z okazji rocznicy przyłączenia Hongkongu do ChRL 1 lipca 1997 roku. Mimo to na ulice miasta wyszły tysiące osób. Część z nich wznosiła hasła: „Wyzwolić Hongkong, rewolucja naszych czasów” i „Niepodległość Hongkongu, jedyna droga wyjścia”.

Demonstranci protestują przeciwko narzuconym Hongkongowi przez Pekin przepisom o bezpieczeństwie państwowym, które przewidują kary nawet dożywotniego więzienia za przestępstwa związane z separatyzmem, terroryzmem, działalnością wywrotową i zmową z zagranicznymi siłami w celu podważenia bezpieczeństwa państwa.

Nowe przepisy przewidują utworzenie w Hongkongu biura bezpieczeństwa państwowego, kontrolowanego bezpośrednio przez rząd centralny ChRL. Osoby zatrzymane przez agentów tego biura będą mogły być odsyłane do Chin kontynentalnych i stawać przed chińskimi sądami.

Największe demonstracje odbywają się w okolicy Causeway Bay na wyspie Hongkong, gdzie protestujący zablokowali ruch na ulicach. Policja usiłowała rozgonić manifestacje przy użyciu gazu łzawiącego, armatki wodnej, gumowych kul, amunicji pieprzowej i gazu pieprzowego.

Jeden z policjantów został ugodzony ostrym narzędziem w ramię, gdy próbował dokonać zatrzymania; osoby zgromadzone w okolicy nie pospieszyły mu z pomocą, a sprawcy zbiegli – poinformowała policja na Twitterze.

Na nagraniach publikowanych w mediach społecznościowych widać policjantów strzelających z armatki wodnej do dziennikarzy w żółtych kamizelkach odblaskowych, oznaczających prasę. Pojawiły się również opisy używania wobec dziennikarzy gazu pieprzowego.

Do godz. 20.00 czasu miejscowego (godz. 14.00 w Polsce) zatrzymano ponad 300 osób, w większości za udział w nielegalnym lub nieautoryzowanym zgromadzeniu – ogłosiła policja.

Dziewięć osób podejrzanych jest natomiast o złamanie nowych przepisów. Jest wśród nich 15-letnia dziewczyna, która machała flagą z hasłem proniepodległościowym, i dwie inne osoby, przy których znaleziono materiały nawołujące do secesji – przekazał hongkoński dziennik „South China Morning Post”.

Władze Chin twierdzą, że nowe prawo pomoże odbudować w Hongkongu stabilność po wielomiesięcznych prodemokratycznych protestach, które regularnie przeradzały się w starcia z policją. Wicedyrektor chińskiego biura ds. Hongkongu i Makau Zhang Xiaoming określił te przepisy jako „prezent urodzinowy” z okazji 23. rocznicy przyłączenia Hongkongu do Chin.

Lojalna wobec Pekinu szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam oceniła w środę, że nowe prawo jest konieczne, by przywrócić stabilność w regionie.

„Teraz, gdy już je mamy, będziemy je z determinacją egzekwować. Wierzę, że Hongkong przywróci wkrótce dobrą koniunkturę” – powiedziała na konferencji prasowej.

Według opozycji nowe przepisy oznaczają jednak kres wolności i praworządności, które odróżniały Hongkong od Chin kontynentalnych i uznawane są za kluczowe dla jego pozycji jako międzynarodowego centrum finansowego. Narzucenie tego prawa Hongkongowi spotkało się z szeroką krytyką na świecie.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl