Protest mieszkańców gminy Słupsk przeciwko przyłączeniu do miasta
Mieszkańcy gminy Słupsk protestują przeciwko przyłączeniu trzech sołectw do terenu miasta. Przekonują, że władze Słupska chcą odebrać im atrakcyjne tereny inwestycyjne i w ten sposób poprawić sytuację finansową miasta.
Władze Słupska chcą przyłączyć do miasta trzy sąsiednie sołectwa. Chodzi m.in. o teren inwestycyjny w Płaszewku. Mieszkańcy gminy są temu przeciwni. Protestowali zarówno w Słupsku, jak i w Warszawie.
W ostatnich dniach odbyło się posiedzenie zespołu do spraw ustroju samorządowego, który działa przy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Zespół nie podjął decyzji w sprawie poszerzenia Słupska, ale namówił strony do negocjacji. Gmina zaproponowała miastu tereny niezurbanizowane.
– Ponad 500 hektarów terenów niezurbanizowanych. Wydawało się, że jesteśmy już bliscy porozumienia – mówi wójt gminy Słupsk, Barbara Dykier.
Ale przedstawiciele miasta zerwali dotychczasowe ustalenia i zaoferowali rekompensatę finansową za przyłączenie do Słupska dwóch sołectw – Bierkowa i Siemianic.
– Nie zgodziłam się na to. Moi mieszkańcy nie są do sprzedania. Trzeba uszanować wolę mieszkańców – zaznacza Barbara Dykier.
W referendum przeciwko dołączeniu do Słupska opowiedziało się 99 procent mieszkańców gminy. Rada Ministrów musi podjąć decyzję w sprawie poszerzenia granic Słupska do 30 lipca.
TV Trwam News