Protest branży weselnej w Białymstoku
O możliwość organizacji wesel i powrót do pracy – apelowali w piątek w Białymstoku przedsiębiorcy związani z branżą weselną. Na protest w centrum miasta przyszli m.in. didżeje, cukiernicy, fotografowie, floryści, właściciele domów weselnych.
„Chcemy pracować i godnie żyć” – pod takim hasłem zebrało się w centrum miasta kilkadziesiąt osób, związanych z branżą weselną, którzy – jak mówili – mają dosyć zamknięcia i chcą powrotu do pracy. Liczą, że uda się to zrobić w kwietniu. Przynieśli czarne balony, czarny tort weselny z wbitym nożem czy czarny bukiet kwiatów.
Zgodnie z obecnymi obostrzeniami związanymi z pandemią koronawirusa, jest zakaz organizowania wszelkich imprez okolicznościowych w tym m.in. wesel czy studniówek.
„Apelujemy do rządzących o przywrócenie nam pełnej swobody działalności i możliwości powrotu do ekonomicznej stabilizacji oraz tego, co w tej pracy kochamy i co niejako jest symbolem miłości” – napisali przedsiębiorcy w otwartym liście skierowanym do rządu, odczytanym podczas protestu.
W ich ocenie, nie ma twardych danych, które mówiłyby o tym, że wesela są głównym ogniskiem zarażeń.
„Zrobiono z nas kozła ofiarnego” – napisano w liście.
Przypomniano, że branża weselna skupia co roku prawie 2 mln ludzi w Polsce, a sama branża wyceniana jest na 7 mld zł rocznie i 180 tys. ślubów.
„To nie tylko sale weselne, zespoły muzyczne, didżeje i fotografowie. To także hotele, fryzjerzy, kosmetyczki, styliści, makijażystki, animatorzy, dekoratorzy, floryści, kwiaciarnie, zakłady sukien ślubnych i garniturów, jubilerzy, cukiernie, barmani, kelnerzy, kucharze, firmy atrakcji eventowych jak fotobudki, pokazy pirotechniczne, wedding planerzy, artyści, instrumentaliści, firmy cateringowe, firmy nagłośnieniowe, firmy oświetleniowe, auta na wynajem, firmy reklamowo-drukarskie, wypożyczalnie dekoracji ślubnych, hurtownie spożywcze, hurtownie alkoholowe, a nawet rolnicy” – wymieniono w liście wszystkich zaangażowanych w branżę ślubną.
Napisano w liście, że branża weselna nie otworzy swojej działalności z dnia na dzień, tu liczy się czas, bo imprezy weselne organizowane są z dużym wyprzedzeniem.
„Dlatego tak bardzo potrzebny jest niezwłoczny dialog, by wypracować racjonalną i obowiązującą strategię działania oraz możliwości funkcjonowania usługodawców branży weselnej” – podkreślono w liście.
Na zakończenie protestu swój apel o dialog protestujący zanieśli do biura posła KO Krzysztofa Truskolaskiego licząc, że poseł opozycji zainterweniuje w ich sprawie.
Wcześniej podobny protest branży weselnej odbył się w Podlaskiem kilka dni temu w Łomży.
PAP