Prokuratura wiedziała o wybuchu – sfałszowano raport?
Parlamentarny zespół wyjaśniający przyczyny i okoliczność katastrofy Smoleńskiej złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości sfałszowania raportu komisji Jerzego Millera.
Chodzi o zamieszczoną w raporcie ekspertyzę miejsca katastrofy, której dokonała na zamówienie Prokuratury Wojskowej w Warszawie amerykańska firma. Jak mówi poseł Antonii Macierewicz kierujący pracami zespołu, ekspertyza została sfałszowana.
– Ekspertyza, którą dostarczyła Prokuratura Wojskowa, pokazywała w istocie dwa wybuchy i ten dokument, który dostała komisja Millera został zamieszczony w raporcie opublikowanym jako dwa miejsca pożarów. To jest oczywiste fałszerstwo, podmiana a tym samym wprowadzenie w błąd zarówno organów państwa Polskiego jak i opinii publicznej, opinii międzynarodowej. Dlatego też złożymy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pana Jerzego Millera – powiedział poseł Antonii Macierewicz.
Podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu Jan Bokszczanin producent urządzenia do wykrywania materiałów wybuchowych, zaprezentował jego działanie. Do czujnika urządzenia przybliżono trotyl, perfumy, kartkę papieru oraz kiełbasę.
– Tak oświadczono – powiedział pan Szelą, – że to urządzenie tak samo reaguje na perfumy, na pastę do zębów, pastę do butów czy na wędlinę. Więc zostało to zrobione i okazuje się, że akcja czujnika dźwiękowego a także wizualna i napisu występuje tylko wtedy gdy do czujnika tego urządzenia zbliżany jest materiał nasączony materiałem wybuchowym – poinformował poseł.Poseł Antoni Macierewicz zaapelował też do ekspertów rządowych o podjęcie debaty z ekspertami zespołu smoleńskiego. Debata miałaby dotyczyć trzech tematów: przygotowania do wylotu pod względem zabezpieczenia technicznego, fizycznego i dyplomatycznego, przebiegu lotu oraz użycia narzędzi prawnych do wyjaśnienia tragedii.
RIRM