Prokuratura sprawdza czy podczas „czarnego protestu” doszło do obrazy uczuć religijnych
Warszawska prokuratura i policja sprawdzają czy doszło do obrazy uczuć religijnych podczas „czarnego protestu”. Chodzi o jeden z trzymanych przez uczestniczki manifestacji transparentów; zawiadomienia w tej sprawie złożyło ONR.
Jak poinformował w poniedziałek PAP rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Michał Dziekański, w tej sprawie Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście wszczęła dochodzenie.
„Prowadzone jest w sprawie obrazy uczuć religijnych osób wyznania chrześcijańskiego oraz znieważenia publicznie przedmiotu czci religijnej w postaci krzyża, poprzez zaprezentowanie w trakcie zgromadzenia – mającego miejsce w Warszawie w dniu 1 października – transparentu przedstawiającego krzyż wrysowany w rękę z wysuniętym środkowym palcem, wkomponowany w grafikę na której są żeńskiej narządy rodne” – powiedział prokurator.
Na polecenie prokuratury policjanci sprawdzają materiały znajdujące się w internecie. Ustalają też osoby, które mogłyby mieć informacje na temat przebiegu protestu.
„Będziemy weryfikować to, co się pojawiło w sieci i dążyć do ustalenia świadków, których przesłuchamy” – sprecyzował Dziekański.
Za obrazę uczuć religijnych grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara do 2 lat więzienia.
PAP/RIRM