Prokuratura broni sowieckich pomników
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Północ złożyła zażalenie na postanowienie sędzi Ewy Grabowskiej ws. umorzenia sprawy o „zbezczeszczeniu” dwóch sowieckich pomników w stolicy.
W 2011 roku dwaj harcerze oblali farbą pomniki Polsko-Sowieckiego Braterstwa Broni oraz Wdzięczności Armii Czerwonej w parku Skaryszewskim.
– Zgadzam się całkowicie z panią sędzią Grabowską, że to nie są pomniki, tylko obiekty, które nie spełniają definicji pomnika. Ochronie podlegają tylko te obiekty wzniesione dla upamiętnienia zdarzenia, bądź uczczenia osoby, której ta cześć jest należna. „To są pomniki wymuszone przez sowietów” – pisała pani sędzia Grabowska; są one symbolem komunizmu, zakłamanej historii Polski oraz namacalnym symbolem przymusowej sowieckiej okupacji. Ten znakomity ton uzasadnienia decyzji o umorzeniu, został podważony przez prokuraturę, która zachowała się w sposób taki, jakby to była prokuratura z czasów PRL-u – akcentuje dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.Prokurator Katarzyna Rudnicka-Bastecka z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ akcentuje jednak, że sąd dokonał niezwykle jednostronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.
Dodaje w zażaleniu, że przestępstwo popełnia osoba znieważająca „każdy” pomnik, „zarówno upamiętniający zdarzenie historyczne pozytywnie oceniane w społeczeństwie”, jak i „upamiętniający zdarzenie historyczne oceniane kontrowersyjnie”.
Tymczasem dr Maciej Korkuć podkreśla, że nie było takiego zdarzenia historycznego jak „wyzwolenie Polski przez Armię Czerwoną”.
– To genialne sformułowanie dr. Korkucia. Jest to obiekt, który ma upamiętniać zdarzenie, jakiego nie było. Faktycznie nie było wyzwolenia Polski przez Armię Czerwoną. Armia Czerwona wyzwoliła Polskę od Niemców w tym sensie, że przegnała Niemców, natomiast dokonała ponownego zaboru niemal połowy przedwojennego terytorium RP, zniewoliła całą resztę kraju. Jak pisze dr Korkuć – nie pozwoliła na odbudowę RP reprezentowanej przez legalne władze RP na emigracji i administrację Polskiego Państwa Podziemnego. W tej sytuacji całe zażalenie prokuratury traci rację bytu. Skoro nie było takiego wydarzenia, to w związku z tym nie może być upamiętniającego go pomnika – dodaje dr Jerzy Bukowski.Wypowiedź dr. Jerzego Bukowskiego:
RIRM