fot. TV Trwam

Prof. M. Ryba o polityce nowego rządu: Czeka nas chaos, a to jest bardzo niekorzystne dla Polski

Zbliżamy się do niewyobrażalnego wręcz chaosu. Podporządkowanie Brukseli musi doprowadzić do gigantycznych sporów. Czeka nas chaos, a to jest bardzo niekorzystne dla Polski – ocenił prof. Mieczysław Ryba, historyk i politolog, który w sobotnim felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna”, emitowanym w Radiu Maryja i TV Trwam, odnosił się przede wszystkim do kwestii nadchodzących zmian w sądownictwie, inspirowanych z Brukseli i Berlina.

Prof. Mieczysław Ryba zaznaczył, że choć mamy nowy rząd, to jednak starych ministrów – jak Radosław Sikorski na stanowisku szefa MSZ. Sam Donald Tusk rozpoczął trzecią kadencję jako premier.

– Wracają stare czasy i wraca też stary kierunek polityki zagranicznej. Mówi się w mediach, że Radosław Sikorski pierwszą wizytę – jeszcze przed Świętami – będzie miał w Berlinie. Czy to dziwne? Oczywiście nie, bo to właśnie Berlin nade wszystko wspierał Donalda Tuska i jego partię w kampanii wyborczej. To Berlin głównie aranżował antypisowskie sankcje idące z Brukseli i wytwarzał w środowisku brukselskim presję na polski rząd – zaznaczył historyk i politolog.

W ocenie felietonisty nowy rząd będzie uległy wobec „dyktatu brukselskiego”. Przesłanką, która na to wskazuje, jest m.in. wybór Adama Bodnara na ministra sprawiedliwości. Polityk z pewnością realizować będzie unijną wizję „praworządności”.

– Od razu włączył polską prokuraturę w tzw. system unijny, a dalej Bodnar mówi, że nie będzie kwestionował jakichkolwiek wyroków, które idą z Brukseli. Ot, chociażby Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu stwierdził, że skład sądu, który rozstrzygał w procesie sądowym o kwestii sporu Lecha Wałęsy z Krzysztofem Wyszkowskim, jest nieprawomocny, ponieważ był rekomendowany przez nową KRS. Jeśli europejskie czynniki będą rozstrzygać o tym, kto jest w Polsce sędzią prawomocnym, a kto nie jest sędzią prawomocnym, to rzeczywiście zbliżamy się do niewyobrażalnego wręcz chaosu. Takie podporządkowanie Brukseli musi doprowadzić do gigantycznych sporów, do swoistej wojny domowej w trzeciej władzy – zwracał uwagę prof. Mieczysław Ryba.

Wskazał, że obecnie jest już kilka tys. sędziów mianowanych przez prezydenta Andrzeja Dudę, a zarazem tych, którzy byli rekomendowani przez nową Krajową Radę Sądownictwa.

– Jeśli będzie się podważać ich kompetencje, za chwilę ich wyroki będą nieprawomocne. A te wyroki nie dotyczą tylko Lecha Wałęsy lub jemu podobnych. Te wyroki dotyczą również kwestii codziennych: spraw majątkowych, spadkowych, rodzinnych – różnorakich. To wszystko ma być unieważnione, ponieważ europejskie trybunały i zarazem część Sądu Najwyższego w Polsce nie uznaje tych sędziów za legalnych? Proszę zwrócić uwagę, jakie są konsekwencje pójścia w kierunku uległości wobec dyktatu zewnętrznego – tego, który jest w Brukseli, ale w istocie tego, który jest w Berlinie – mówił historyk i politolog.

Podkreślił, że nowej władzy nie uda się wprost cofnąć stanu rzeczy do roku 2007 czy 2014. Aby tak się stało, musiałaby ona unieważnić wielu sędziów czy urzędników.

– Czeka nas chaos, a to jest bardzo niekorzystne dla Polski – zwrócił uwagę prof. Mieczysław Ryba.

radiomaryja.pl

drukuj