Proces ws. afery Amber Gold. Akt oskarżenia jest już w sądzie
Trzy lata śledztwa i 17 tysięcy tomów akt – to materiał dowodowy zebrany przez łódzką prokuraturę w sprawie afery Amber Gold. Akt oskarżenia obejmuje byłych właścicieli firmy, małżeństwo: Marcina i Katarzynę P. Organy śledcze nie dopatrzyły się winy instytucji państwowych, które nie ostrzegły klientów przed możliwością oszustwa.
Godzinę zajęło pracownikom gdańskiego sądu rozładowanie akt w sprawie afery Amber Gold. Akt przywiezionych z prokuratury w Łodzi, która prowadziła postępowanie.
– Akta zostały zapakowane w 200 kartonów. Te kartony zostały przeniesione do przygotowanych pomieszczeń. Przygotowaliśmy trzy pomieszczenia – mówił sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
To w tym pomieszczeniu sędzia, który zostanie wyznaczony do prowadzenia procesu będzie mógł się zapoznać z materiałem dowodowym, bardzo obszernym.
– Tak wielkiej sprawy jeszcze nie było jeżeli chodzi o objętość materiału dowodowego – zaznacza sędzia Tomasz Adamski.
Sprawa jest obszerna, bo i zakres działalności firmy Amber Gold i jej właścicieli Marcina P. i jego żony Katarzyny P. był szeroki. Świadczy o tym liczba pokrzywdzonych 18 620 osób, i kwota na którą te osoby oszukano to 851 mln złotych.
– To jest bardzo skomplikowana sprawa. Ona jest złożona zarówno pod względem osobowym jak pod względem wątków, które tam są poruszane – tłumaczy mec. Michał Komorowski, obrońca Marcina P.
Amber Gold działała od 2009 roku do sierpnia 2013. Wabiła swoich klientów wysokim oprocentowaniem inwestycji. O rzekomej potędze firmy miało świadczyć to, że była współzałożycielem linii lotniczej OLT Express. Na wydarzeniach sponsorowanych przez Amber Gold i linie lotnicze pojawiali się między innymi politycy Platformy Obywatelskiej. Pracę w OLT Expres znalazł sam syn byłego premiera Donalda Tuska.
Niestety państwowe instytucje nie przestrzegły skutecznie klientów przed tą firmą, która była w rzeczywistości piramidą finansowa. Nie wiadomo kiedy może się rozpocząć proces właścicieli Amber Gold. Obrońca Mariusza P. – Michał Komorowski przewiduje, że będzie to za pół roku.
– Nawet wstępne przygotowanie ewentualnej rozprawy, czy przygotowanie innej decyzji merytorycznej, procesowej, którą sąd mógłby podjąć – to kwestia kilku miesięcy – zaznacza mec. Michał Komorowski.
Małżeństwu Marcinowi P. i Katarzynie P. grozi do 15 lat więzienia.
TV Trwam News/RIRM