Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego tzw. ustawę o mowie nienawiści

Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę, która przewidywała m.in. kary m.in. za krytykowanie ideologicznych postulatów środowisk LGBT.

Regulacje przez koalicję rządzącą uznawane za barierę dla tzw. mowy nienawiści, dla opozycji stanowiły próbę wepchnięcia ideologii do kodeksu karnego i ścigania za poglądy. Swoje zdanie na ten temat prezydent Andrzej Duda ujawnił w trakcie wywiadu, jakiego na początku kwietnia udzielił Telewizji Trwam.

– Lewackie i lewicowo-liberalne prądy, które tak głośno krzyczą o tolerancji, tak głośno krzyczą o różnorodności, są pierwsze do tego, żeby blokować możliwość wypowiadania się – zaznaczył Andrzej Duda.

Ten sam argument prezydent Andrzej Duda podniósł we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, bo właśnie tam odesłał regulacje uchwalone przez koalicję rządzącą. Zwrócił uwagę, że przepisy ograniczają wolność wypowiedzi. Wskazał też na „brak spójności aksjologicznej”. Na tej postawie uznał regulacje za niezgodne z konstytucją i odmówił ich podpisania.

Ustawa została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej, to znaczy, że jej zapisy nie wejdą w życie.

Niezadowolona jest Lewica, a zwłaszcza Magdalena Biejat, która w trakcie trwającej kampanii prezydenckiej, próbuje wykorzystać nagły zwrot wizerunkowy Rafała Trzaskowskiego i chętnie odwołuje się do ideologicznych symboli.

„Widać, co jest ważniejsze dla obozu PiS. Nie zrezygnują z hejtu, bo to utrzymuje ich przy politycznym życiu” – zaznaczyła Magdalena Biejat, kandydat Lewicy na prezydenta.

Szef Kancelarii Prezydenta, Małgorzata Paprocka, podkreślała, że decyzja prezydenta nie jest zgodą na żaden hejt i nienawiść.

– Pan prezydent niespecjalnie miał wybór. Jeżeli się źle pisze ustawy i próbuje się ideologię narzucać ustawami karnymi, jeżeli się to źle formułuje, nieprecyzyjnie, w taki sposób, że narusza się bardzo istotną wolność, jaką jest wolność wypowiedzi, to pan prezydent nie miał wyjścia – podkreśliła Małgorzata Paprocka.

Trybunał Konstytucyjny nie musi rozpatrzyć wniosku jeszcze w tej kadencji prezydenta. Może zrobić to po wyborach.

TV Trwam News