Polskie MSZ weszło w posiadanie opinii Rady Europy, która – bez czekania na rezultaty wizyty Komisji Weneckiej – negatywnie ocenia polskie ustawy sądowe
Rada Europy stworzyła negatywną opinię o polskich ustawach sądowych nie czekając na rezultaty kontroli Komisji Weneckiej. Taka informacja wynika z pisma, które trafiło w posiadanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Polski rząd uznaje wizytę Komisji za nieoficjalną.
Komisja Wenecka na zaproszenie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego drugi dzień odwiedzała polskie instytucje, konsultując nowelizacje ustaw sądowych. Tymczasem w posiadanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych trafiło pismo Komisarza Praw Człowieka Rady Europy Dunji Mijatović dotyczące nowych polskich ustaw sądowych. W piśmie, które miało być upublicznione po wizycie Komisji Weneckiej, wyrażono oczekiwanie odrzucenia przez Senat nowelizacji ustaw sądowych.
– Należy zadać pytanie, czy w kontekście tego pisma podejmowane przez Komisję Wenecką czynności nie mają charakteru pozornego i czy w istocie mająca powstać przez nią opinia nie została przygotowana zawczasu – mówi wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.
Europa Zachodnia od dawna ma negatywne zdanie o polskich reformach sądowych. Decyzja Rady Europy nie ma znaczenia – podkreśla prawnik Piotr Gaglik.
– Nie ma żadnego skutku prawnego i w zakresie prawa międzynarodowego, i w zakresie zewnętrznym. Ono jest wyłącznie na użytek polityczny – zaznacza prawnik Piotr Gaglik.
Informacja o decyzji Rady Europy cieszy marszałka Tomasza Grodzkiego. O nowelizacjach ustaw sądowych delegacja Komisji Weneckiej rozmawiała w piątek z I Prezes Sądu Najwyższego. Małgorzata Gersdorf nie przedstawiła Komisji pochlebnego stanowiska – mówi rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski.
– To jest krytyczna opinia. Uważamy, że to nie jest dobre rozwiązanie problemu, który w Polsce niewątpliwie istnieje, czyli problemu związanego z kwestionowaniem składu sędziowskiego KRS – wskazuje Michał Laskowski.
Komisja spotkała się również z prezesami izb Sądu Najwyższego. Ale nie z przedstawicielami Izby Dyscyplinarnej.
– Komisja trochę sugeruje, z kim chce się spotkać – podkreśla sędzia Michał Laskowski.
Rząd nie uznaje wizyty Komisji Weneckiej za oficjalną.
– Nie ma absolutnie w konstytucji mowy na temat marszałka Senatu, który by reprezentował państwo – zauważa wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Komisja planowała wizytę w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wiceszef tego resortu Michał Warchoł zaprosił jej przedstawicieli do zwiedzania Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. To spotkanie związane z polską reformą.
– Wynika sens i istota tej reformy z braku rozwiązania problemu sędziów komunistycznych, którzy skazywali setki, tysiące polskich patriotów na śmierć i nie ponieśli żadnej odpowiedzialności – mówi minister Marcin Warchoł.
Komisja nie skorzystała z zaproszenia. Zamiast tego odbyła nieplanowane spotkanie z Krajową Radą Sądownictwa. Rada nie miała zastrzeżeń do nowelizowanych przepisów – mówił po spotkaniu przewodniczący Rady sędzia Leszek Mazur.
– KRS przekazała Komisji Weneckiej wypracowane stanowisko, w którym zawarta została pozytywna ocena nowelizacji ustaw sądowych. (…) Kwestionowanie statusu innych sędziów przy okazji orzekania to wyjście poza granice orzecznicze i grozi rozmontowaniem sądownictwa – zaznaczył Leszek Mazur.
W sobotę ulicami Warszawy ma przejść „Marsz tysiąca tóg”. Sędziowie z całej Europy zaprotestują przeciwko reformie sądownictwa.
– Wychodzimy w togach po to, żeby protestować przeciwko odbieraniu ludziom prawa do sądu, przeciwko odbieraniu ludziom ich podstawowych praw – tłumaczy prezes Iustitii sędzia Krystian Markiewicz.
Sędziowie nie mogą protestować w sprawach politycznych – zaznacza radca prawny Piotr Żyłko. Tym bardziej w togach.
– Jest on pewnego rodzaju strojem, którym zawody prawnicze czy ich przedstawiciele posługują się w ściśle określonych momentach – podkreśla Piotr Żyłko.
Sędziów, adwokatów i radców prawnych wspomogą środowiska lewicowe, m.in. Komitet Obrony Demokracji.
TV Trwam News