Polska ziemia tylko dla polskich rolników
Ciągniki wyjechały na ulice Szczecina. Od rana rolnicy blokowali dwie główne drogi w kierunku Wałcza oraz na odcinku Goleniów – Nowogard – drogę krajową nr 6 w okolicach Biesiekierza i nr 10 w okolicach Stargardu Szczecińskiego.
Z rolnikami w województwie zachodniopomorskim solidaryzują się rolnicy z Pomorza, którzy protestują w Gdańsku.
Demonstracja przebiega pod hasłem: „Aby Polska była Polską, a polska ziemia dla polskich rolników”.
– To nie tylko na Pomorzu Zachodnim dzieją się takie rzeczy. Wszędzie jest wyprzedawana Polska ziemia w obce ręce, zarówno w niemieckie, duńskie, holenderskie jak i szkockie ręce. Mówi się, że „na pochyłe drzewo to i kozy skaczą”. (…) Protest jest przed urzędem wojewódzkim. Pod pomnikiem Trzech Krzyży składamy wiązankę tym, którzy polegli w obronie polskości ziem gdańskich – powiedział Zbigniew Grajoszek, przewodniczący Komitetu Protestujących Rolników Pomorskich przy NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych.Rolnicy kontynuują swój protest już od 5 grudnia. Jego celem jest zwrócenie uwagi władz na sprzedaż polskich gruntów obcemu kapitałowi. Rolnicy domagają się także odwołania dyrekcji szczecińskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych.
Rolnicy są zawiedzeni, że wicepremier i prezes PSL Janusz Piechociński, który tak bardzo obiecał, że będzie pomagał swojemu społeczeństwu nawet nie spotkał się z rolnikami – akcentował Edward Kosmal, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych w zachodniopomorskim.
– Jesteśmy niepocieszeni wizytą wicepremiera Janusza Piechocińskiego. Rolnicy liczyli, że on się włączy i rozwiąże nasze problemy, ale nie spotkał się z komitetem protestacyjnym. Mimo takiej informacji nie spotkał się z rolnikami, wręcz określił to jako strajk polityczny, przygotowanie do wiosennej ofensywy PiS. To wielkie nieporozumienie i wielki zawód rolników, że prezes PSL, który na kolanach przyrzekał, że będzie pomagał własnemu społeczeństwu robi coś wręcz odwrotnego – dodaje Edward Kosmal.W Polsce nie realizuje się ani prawa ani nie przestrzega się konstytucji – dodaje Zbigniew Grajoszek.
– To jest gaszenie pożarów; powiedziałem ministrowi w Szczecinie, ale to nie o taką Polskę chodzi. Tu nie jest realizowane ani prawo, ani konstytucja. Nie jest zagwarantowany rozwój gospodarstw rodzinnych. Nie walczymy o mega gospodarstwa zachodniej magnaterii tylko walczymy o gospodarstwa rodzinne, żeby Polska była Polską i Polska ziemia dla polskich rolników – podkreśla Zbigniew Grajoszek.
RIRM