Polska skarży pakiet mobilności
Polska skarży pakiet mobilności w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zastrzeżenia zgłosiły też m.in. Bułgaria, Litwa i Rumunia.
Pakiet mobilności zakłada m.in. objęcie przewoźników drogowych przepisami o delegowaniu pracowników, a także reguluje czas odpoczynku kierowców. W praktyce jednak uderza w polskie firmy.
– Zwiększa się tak naprawdę w znaczący sposób koszty prowadzenia takich firm, zwłaszcza na trasach międzynarodowych, które są najbardziej dochodowe – tłumaczył ekonomista Artur Beń.
Polskie firmy transportowe były mocno konkurencyjne dla Francji i Niemiec. Nowe przepisy w praktyce oznaczają pozbycie się z rynku poważnego rywala, na co zwraca uwagę polskie przedstawicielstwo przy Unii Europejskiej. Polska chce sięgnąć po narzędzie, które zatrzyma pakiet mobilności i zgłasza sprawę do TSUE.
„Polska jest przeciwko protekcjonizmowi i składa skargę do Trybunału Sprawiedliwości w sprawie niektórych przepisów pakietu mobilności. Przepisy mają charakter dyskryminacyjny i będą miały negatywny wpływ na rynek wewnętrzny oraz środowisko” – brzmi oświadczenie.
Obok rządu skargę do TSUE złożyli także sami przewoźnicy ze Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska oraz inne państwa: Litwa, Bułgaria, Rumunia, Węgry i Malta.
– Połączenie państw Trójmorza czy Europy Środkowej tak naprawdę dywersyfikuje zagrożenie nacisku z krajów najsilniejszych, to znaczy starej Unii, jak Niemcy czy Francja – mówił Artur Beń.
Sprzeciw tych krajów nie wystarczył, by zablokować prace legislacyjne na wcześniejszym etapie. Część przepisów z pakietu mobilności już weszła w życie. Inne będą obowiązywały w 2022 roku.
TV Trwam News