Nowela ustawy o transporcie: zmiany mają wyrównać konkurencyjność przewoźników mobilnych i taksówkarzy
Licencje dla przewoźników korzystających z aplikacji mobilnych, badania psychologiczne i niekaralność to zmiany, które mają wyrównać konkurencyjność przewoźników mobilnych i taksówkarzy. Przepisy będą dotyczyć m.in. Ubera, za którym lobbują amerykańskie władze.
Aplikacje mobilne pośredniczące w przewozie osób takie jak Uber czy Bolt zyskują w Polsce coraz więcej zwolenników. Innego zdania są taksówkarze, którzy mówią o nierównej konkurencji.
– Taksówka czeka godzinami, bez kursu, mamy taką konkurencję, która nie opłaca żadnych podatków – akcentuje pan Andrzej, taksówkarz.
– Dlaczego my musimy wywiązywać się z jakiś zobowiązań, nasze samochody, nasze dokumenty, a oni nie?– pyta pan Marek, taksówkarz.
Dlatego taksówkarze chcieliby zakazać w Polsce funkcjonowanie Ubera i podobnych przewoźników.
A to jest nierealne – wskazuje pos. Bogdan Rzońca, przewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury.
– Wszystko jest zgodnie z prawem, jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i musimy prawa europejskie przestrzegać. Nie ma potrzeby wyłączania kogokolwiek – podkreśla parlamentarzysta.
Opinie taksówkarzy były brane pod uwagę przy tworzeniu nowych przepisów zapewnia Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury. Celem projektu było zwiększenie bezpieczeństwa przedsiębiorców i pasażerów oraz likwidacja szarej strefy.
– Wszyscy, którzy dzisiaj czy po wejściu w życie ustawy, będą przewozili pasażerów wykonując usługę taksówkową podlegają tym samym rygorom – zapewnia minister.
Nowelizacja zakłada, że przewoźnik będzie musiał posiadać licencję na pośrednictwo przy przewozie osób. Jej uzyskanie uwarunkowane będzie wpisem do ewidencji działalności gospodarczej, niekaralnością osoby i zabezpieczeniem majątkowym. Konieczne będą badania psychologiczne. Pośrednik przez okres pięciu lat będzie musiał przechowywać dane odnośnie wykonanych zleceń i osób je realizujących.
Zwiększy się funkcjonalność aplikacji – podkreśla wiceminister infrastruktury Rafał Weber.
– Umożliwiamy stosowanie aplikacji mobilnej, jako urządzenia zastępującego taksometr oraz kasę fiskalną w przewozach drogowych osób taksówkami realizowanych pojazdem osobowym przeznaczonym do przewozu powyżej 7, a nie więcej niż 9 osób, łącznie z kierowcą – akcentuje wiceminister infrastruktury.
W miejscowościach powyżej 100 tysięcy mieszkańców nie będzie wymagany egzamin z topografii miasta.
Pomysł budził sporo emocji wśród przedstawicieli taksówkarzy i przewoźników aplikacyjnych.
– Egzamin z topografii jest reliktem przeszłości. W obecnych uwarunkowaniach technologicznych kompletnie jest nie na miejscu- stwierdził Tomasz Kłaczko ze Stowarzyszenia Kierowców Aplikacji Mobilnych.
– Jeżeli w jakikolwiek sposób rozłączyłby się smartfon, to na ten czas kończy się jazda z klientem – powiedział z koli Dariusz Góralczyk z Krajowej Izby Gospodarczej Taksówkarzy
Taksówkarze chcą, aby pod względem prawnym, przewoźnicy mobilni zostali zrównani z taksówkarzami, ponieważ korporacje taksówkarskie, na co dzień korzystają z aplikacji mobilnych.
Niektóre firmy mobilne oszukują swoich pracowników uważa Arkadiusz Trzeciak z Konfederacji Transportowca.
– Mi tłumaczono, że prowizja w wysokości 8,5 proc. dla pośrednika to są podatki. Pytam się jakie podatki? „Podatki transportowe”. I ci ludzie są święcie przekonani, bo nawet przy zatrzymaniach, oni przysięgali, że za nich są podatki odprowadzane – mówił.
Za amerykańskim Uberem lobbują przedstawiciele Stanów Zjednoczonych. Ambasador tego kraju Georgette Mosbacher w ubiegłym roku apelowała w liście do polskiego rządu, aby odstąpić od projektu. Miała zagrozić, że w przeciwnym razie inwestycje amerykańskie w Polsce zostaną zamrożone.
TV Trwam News/RIRM