Marszałek Senatu chce spotkać się w Brukseli z wiceszefową KE, aby rozmawiać na temat zmian w polskim sądownictwie
Wyrażam stanowcze oczekiwanie, że marszałek Senatu Tomasz Grodzki odwoła swoją wizytę w Brukseli – mówił szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Do spotkania z wiceszefową Komisji Europejskiej, na którym omawiane będą zmiany w ustawach sądowych, ma dojść 8 stycznia.
Prezydent sprzeciwia się wizycie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego w Brukseli – mówił na antenie Polskiego Radia szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
– Wyrażam stanowcze oczekiwanie, że marszałek Grodzki odwoła swoją wizytę w Brukseli – powiedział Krzysztof Szczerski.
8 stycznia marszałek Senatu ma polecieć do Brukseli na zaproszenie wiceszefowej Komisji Europejskiej Very Jourovej. Rozmowy dotyczyć mają m.in. zmian w polskich ustawach sądowych. Spotkanie będzie okazją do krytyki polskich władz.
– To nic innego, jak przenoszenie konfliktu dotyczącego ustroju sądowego w Polsce za granicę – zauważył politolog Marcin Krzyżanowski.
Do krytyki polskich władz ze strony unijnych polityków dochodziło już kilka razy w poprzednich latach – dodała europoseł PiS Izabela Kloc.
– Myśmy się dosyć nasłuchali i bardzo mocno pracujemy nad tym, aby opinia o Polsce była jak najlepsza w Parlamencie Europejskim dzisiaj i rzeczywiście to się zmienia – zaznaczyła Izabela Kloc.
Opozycja po raz kolejny podejmuje działania na arenie międzynarodowej, mające zdyskredytować polski rząd, który chce przeprowadzić zmiany w sądownictwie. W opinii ministra Szczerskiego, obecna krytyka polskich władz wpisuje się w działania Kremla.
– To jest cel ataku Władimira Putina na Polskę – wyizolowanie naszego kraju z Zachodu i później stworzenie wokół niego atmosfery takiej, która umożliwiłaby jakieś dalsze, negatywne kroki wobec Polski – ocenił Krzysztof Szczerski.
Apel z Kancelarii Prezydenta oburzył Tomasza Grodzkiego.
– Minister Szczerski nie będzie trzeciej osobie w państwie dyktował, co ma robić. Gdybym wybierał się do Moskwy albo Mińska, czy innych krajów, gdzie demokracja jest zagrożona, to mógłbym się nad jego słowami zastanawiać – oznajmił marszałek Senatu.
Grodzki zapowiada dokładne prace Senatu nad ustawami. Chodzi o projekt PiS o karaniu sędziów, którzy podważają status sędziów wybranych przez nową Krajową Radę Sądownictwa. O opinię Grodzki zwrócił się do Komisji Weneckiej. Tomasz Trela z Lewicy nie widzi nic nadzwyczajnego w działaniach marszałka.
– Realizuje swoje zobowiązanie. Ja nie uważam za nic złego, że o konsultację czy opinię zostanie poproszona Komisja Wenecka czy Komisja Europejska – stwierdził Tomasz Trela.
Innego zdania jest politolog Marcin Drewa – marszałek Grodzki wchodzi w kompetencje premiera, prezydenta i ministra spraw zagranicznych.
– Nie wpisuje się marszałek Senatu w kompetencje takie, jakoby miał zajmować stanowisko, przedstawiać stanowisko Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej – podkreślił Marcin Drewa.
Marszałek Senatu planuje wyjazd do Brukseli w czasie, kiedy coraz więcej pojawia się wobec niego zarzutów o korupcję. Jak przypomniał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, na Tomaszu Grodzkim ciążą zarzuty byłych pacjentów.
– Nie wiem, co tam chce za granicą zrobić. Skarżenie się na to, że byli pacjenci go oskarżają przed europejskimi politykami, wydaje mi się mało poważne – zauważył Ryszard Terlecki.
Wczoraj na antenie Radia Szczecin kolejna już osoba – pan Romuald – mówiła o wręczeniu 400 złotych profesorowi Grodzkiemu. Inny pacjent zeznał, że przekazał profesorowi nawet 5 tysięcy złotych. Sprawę bada prokuratura.
TV Trwam News