Podkarpackie: 60 tys. odbiorców bez prąd
Ponad 160 razy interweniowali podkarpaccy strażacy, usuwając z dróg i linii energetycznych konary połamane przez marznący deszcz i śnieg. Ok. 60 tys. odbiorców pozbawionych jest prądu. Połamane drzewa i konary usuwane są głównie z dróg, ale także z linii energetycznych, torowisk i trakcji kolejowych.
Od nocy z poniedziałku na wtorek do południa we wtorek ratownicy interweniowali ponad 160 razy – poinformował rzecznik podkarpackiej straży pożarnej mł. brygadier Marcin Betleja. Połamane pod naporem lodu drzewa i gałęzie uszkodziły wiele linii i słupów energetycznych, przez co na Podkarpaciu ok. 60 tys. odbiorców pozbawionych jest prądu.
Jak poinformował Łukasz Boczar z PGE Dystrybucja Rzeszów, najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Mielca, Stalowej Woli, Leżajska i Rzeszowa. „Marznący deszcz osadzał się na liniach energetycznych, co spowodowało ich zerwanie. Uszkodzone są także słupy energetyczne” – powiedział Boczar.
Awarie linii energetycznych występują także w powiecie jarosławskim, który jest obsługiwany przez zamojską PGE. W powiecie jarosławskim bez prądu jest obecnie ok. 9 tys. gospodarstw – powiedziała Anna Szuper z PGE Zamość. Prądu nie ma m.in. w szkole w Oleszycach, tam na skutek awarii sieci energetycznej przestało działać ogrzewanie; placówkę zasila w prąd strażacki agregat.
Strażacki agregat zasila także respirator podtrzymujący funkcje życiowe chorego w Wierzawicach. Energetycy zlokalizowali już większość awarii i mają nadzieję, że do końca dnia, przy sprzyjających warunkach pogodowych uszkodzenia zostaną naprawione. Rzecznik strażaków zaapelował do kierowców, aby nie parkowali pod drzewami – łamiące się w wyniku oblodzenia gałęzie i drzewa mogą uszkodzić auta, a nawet spowodować zagrożenie życia.
PAP