Poczta Polska nie poradzi sobie z obsługą rządowej korespondencji
Prawie 8 tys. placówek Poczty Polskiej według Centrum Usług Wspólnych to zbyt mało, by obsługiwać rządową korespondencję – informuje jeden z portali internetowych.
W warunkach przetargu na świadczenie tych usług zażądano, aby wykonawca dysponował w gminach w całym kraju co najmniej jedną placówką pocztową na każde rozpoczęte 6 tys. mieszkańców.
Poczta Polska – faworyt w przetargu na obsługę urzędowej korespondencji – uważa, że jego warunki są nieproporcjonalne do przedmiotu zamówienia, przez co uniemożliwia złożenie jakiemukolwiek wykonawcy oferty, która nie zostałaby odrzucona.
Bogumił Nowicki – przewodniczący NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej przypomina, że to nie pierwsza taka sytuacja i uważa, że takie postępowanie jest wymierzone w pocztę i stanowi zagrożenie przede wszystkim dla jej pracowników.
– Państwo polskie poprzez niektóre swoje instytucje i agendy walczy z Pocztą Polską. Przypominam sobie świeżą sprawę, kiedy chodziło o obsługę sądów i prokuratur. Wówczas podmiot, który występował z propozycją przetargową, czyli Ministerstwo Sprawiedliwości, określiło wstępnie, że podmiot wykonujący usługę powinien mieć odpowiednią liczbę placówek. Jak się okazało podmiot, który wygrał przetarg nie miał w ogóle wtedy żadnych placówek. Odnoszę wrażenie, że jest to jakaś groteskowa sytuacja zmierzająca do tego, żeby naszą nieszczęsną firmę stawiać w trudnej sytuacji. Chodzi tu głównie o jej pracowników – zaznacza Bogumił Nowicki.Poczta Polska odwołała się od warunków przetargu, jednak Krajowa Izba Odwoławcza odrzuciła protest, uznając, że zamawiający ma prawo do dowolnego określania liczby placówek jakich potrzebuje od wykonawcy.
RIRM