PO będzie niszczyć dokumenty z MSW?
Od jutra będzie możliwe niszczenie ważnych dokumentów w MSW, a także w podległych mu placówkach. Na takie działanie pozwala rozporządzenie minister spraw wewnętrznych Teresy Piotrowskiej, które wchodzi w życie wraz z początkiem listopada.
Chodzi o akta dotyczące, m.in. operacji zagranicznych Agencji Wywiadu oraz raportów stworzonych po katastrofie smoleńskiej.
Z doniesień medialnych wynika, że w Kancelarii Premiera, a także poszczególnych resortach, są już spisy dokumentów przeznaczonych do zniszczenia.
Tylko w MSW zdegradowane mają zostać dokumenty powstałe przez komisję Jerzego Millera, która badała przyczyny katastrofy smoleńskiej.
PO najwyraźniej obawia się, że wyjdą na jaw rażące zaniedbania – ocenia poseł Andrzej Romanek ze Zjednoczonej Prawicy.
– Te dokumenty obnażają rząd Platformy Obywatelskiej, ale też komisję, która prowadziła badania w sferze materii. Gdyby PO miała czyste sumienie, to czego miałaby się obawiać? W jakim celu miałaby niszczyć dokumenty? Widać, że członkowie tej partii nie mają czystego sumienia. W sprawie katastrofy smoleńskiej można by rządzącym Platformy Obywatelskiej postawić wiele zarzutów, nie tylko o charakterze moralnym, ale także o charakterze prokuratorskim. Właśnie tego PO najbardziej się obawia – zaznacza poseł Andrzej Romanek.
Degradacją dokumentów ma zająć się specjalnie powołana komisja. Dokona ona oceny dokumentacji, a następnie wydzieli te do zniszczenia. Ostateczną jednak decyzję w tej sprawie ma podjąć minister Teresa Piotrowska.
RIRM