Platformy internetowe muszą sprostać nowym wymaganiom dotyczącym moderowania treści
Od dziś wielkie platformy internetowe muszą sprostać nowym wymaganiom dotyczącym między innymi moderowania treści. To konsekwencja wejścia w życie unijnego aktu o usługach cyfrowych.
Unijne przepisy zakładają, że użytkownicy będą mogli łatwo zgłaszać nielegalne treści, a reklamy nie będą wyświetlane na podstawie wrażliwych danych internautów. Poza tym platformy będą musiały zapewnić wysoki poziom prywatności, ochrony i bezpieczeństwa osób małoletnich.
Wiceminister cyfryzacji, Adam Andruszkiewicz, wskazał, że unijny akt o usługach cyfrowych został wypracowany przy współudziale Polski. Jak mówił, jego celem jest wzmocnienie pozycji internauty.
– Zależało nam na tym, aby media społecznościowe, które funkcjonują także w Polsce, stały się bardziej przejrzyste oraz przyjazne dla użytkowników. Do tej pory one funkcjonowały w oparciu o własne regulaminy, więc w żadnym stopniu nie podlegały krajowemu sądownictwu. Decyzje, które one podejmowały wobec użytkowników, były ich decyzjami, od których często nie było możliwości odwołania. To wszystko ma się zmienić, czyli (unijny akt o usługach cyfrowych – przyp. red.) ma upodmiotowić użytkownika internetu, który chociażby ma mieć większą możliwość ochrony własnych danych – mówił wiceminister Adam Andruszkiewicz.
Wiceminister cyfryzacji zapewnił, że strona polska będzie przeciwdziałać temu, aby unijny akt nie został użyty do cenzury w internecie pod pretekstem walki z mową nienawiści i dezinformacją, czego obawiają się krytycy regulacji.
Przepisami zostały objęte platformy mające co najmniej 45 mln aktywnych użytkowników miesięcznie. Na liście jest 19 podmiotów, m.in. Facebook, Google, YouTube, Instagram czy TikTok.
W przypadku niewywiązania się z nałożonych obowiązków koncernom grozi kara nawet do 6 procent ich rocznych obrotów handlowych.
RIRM