P. Müller: Premier zobowiązał służby do intensyfikacji usuwania podtopień w stolicy
Premier Mateusz Morawiecki zobowiązał służby, aby maksymalnie zintensyfikować działania w usuwaniu podtopień po ulewnym deszczu, który przeszedł przez Warszawę – poinformował w poniedziałek wieczorem rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik rządu podał na briefingu prasowym przed KPRM w Warszawie, że szef rządu w związku ze skutkami ulewnego deszczu rozmawiał w poniedziałek z przedstawicielami służb, a także z wojewodą mazowieckim, szefem MSWiA oraz komendantem głównym Straży Pożarnej.
Premier @MorawieckiM zwołał w #KPRM spotkanie dotyczące wsparcia działań pomocowych związanych z podtopieniami w #Warszawa. pic.twitter.com/mXFWFIrDxS
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) June 29, 2020
„Premier zobowiązał wszystkie służby, aby maksymalnie zintensyfikować działania tak, aby w tych wszystkich miejscach, w których w tej chwili mamy bardzo trudną sytuację, w których mamy również podtopione pojazdy, możliwie szybko wypompować tam, gdzie się to da wodę oraz kierować dodatkowe służby do pomocy tam, gdzie to jest konieczne” – poinformował Müller, podkreślając, że w Warszawie podtopienia wystąpiły w kilkuset przypadkach.
Dodał, że w związku z ulewą doszło w stolicy do blisko 500 interwencji straży pożarnej.
„Straż Pożarna zdecydowała, aby skierować możliwie maksymalne siły na pomoc w ramach podtopień” – podał rzecznik rządu, zaznaczając, że w akcję zaangażowane są też pobliskie jednostki OSP z okolic Warszawy.
Obecny na briefingu wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł powiedział, że na Mazowszu w ostatnich godzinach straż pożarna została wezwana do ok. 700 miejsc w związku z ulewą.
„W ciągu pierwszej pół godziny od wystąpienia tego deszczu doszło do wielu spektakularnych podtopień. Jedna ze stacji metra – stacja Ratusz (Arsenał) została, można powiedzieć, zatopiona w znacznej mierze i wyłączona z ruchu dla podróżnych, a także kilka dworców warszawskich” – mówił.
„W tej chwili dzięki bardzo wytężonej pracy i priorytetyzowaniu wezwań straży pożarnej mamy sytuację znacznie opanowaną” – podkreślił.
Wojewoda mazowiecki zwrócił uwagę, że w Warszawie takiego jak poniedziałkowy deszcz nie wytrzymuje kanalizacja.
„W bardzo wielu miejscach wybiły studzienki kanalizacyjne, burzowe, w niektórych miejscach w taki sposób przypominający gejzery” – stwierdził Radziwiłł.
„Niestety trzeba powiedzieć, że to się wiąże również z zagrożeniem dla Wisły, ponieważ niedobrą praktyką, którą obserwujemy w Warszawie już od dłuższego czasu jest to, że wraz z wodą burzową do Wisły spływają ścieki komunalne i ścieki przemysłowe. Niestety muszę powiedzieć, że sytuacja nie wygląda na to, żeby się poprawiała w ostatnim czasie i nie mówię tylko o dzisiejszym deszczu, ale w ogóle” – dodał wojewoda mazowiecki.
Pytany przez dziennikarzy o informacje dotyczące zalanych pomieszczeń niektórych resortów, m.in. MSWiA, wojewoda odpowiedział, że w żadnym z takich miejsc nie zagraża to funkcjonowaniu urzędów.
„Na pewno żaden z centralnych urzędów, żadna z ważnych instytucji, nie ucierpiała w takim stopniu, żeby to w jakikolwiek sposób zagroziło normalnemu funkcjonowaniu tych urzędów” – zapewnił Konstanty Radziwiłł.
Przy okazji wojewoda poinformował, że związana z licznymi opadami deszczu fala kulminacyjna na Wiśle minęła Warszawę.
„W tej chwili jest w okolicach północnego Mazowsza. W ciągu najbliższej nocy, między północą a porankiem spodziewamy się, że poziomy alarmowe, które w tej chwili są bardzo niewiele przekroczone wrócą do poziomów między stanem ostrzegawczym i alarmowym” – podał.
„A zatem nie ma jakiejś większej obawy o niebezpieczeństwo powodzi, jakiejś większej powodzi” – zaznaczył.
W poniedziałek po południu nad Warszawą przeszła burza, w wyniku której woda zalała wiele ulic i budynków; częściowo także dworzec Warszawa Centralna. Obecnie sytuacja powoli się stabilizuje.
„Woda opada, jednostki PSP, MPWiK oraz ZDM pracują na pełnych obrotach odpowiadając na 741 zgłoszeń” – podał na Twitterze stołeczny ratusz.
Najwięcej zgłoszeń w Warszawie związanych z ulewnym deszczem dotyczyło Mokotowa, Woli, Śródmieścia i Żoliborza.
PAP