P. Jaki: Chrześcijaństwo jest najbardziej przyjazną religią dla człowieka. Jeżeli porównamy je z radykalnym szariatem, to tylko wariat i osoba, która niczym się nie interesuje, jest w stanie powiedzieć, że to jest to samo

Prawda jest taka, iż migracja przynosi do Europy same problemy, przemoc, gwałt. Lewicowa agenda daje im sukcesy, dlatego że ci migracji zazwyczaj nie głosują na prawicę, są to po prostu nowi wyborcy tamtej strony, a poza tym niosą same zniszczenie – wzrost przemocy, ogromne problemy z asymilacją, agresję wobec kobiet, mniejszą chęć do pracy, pełno problemów, z którymi zmaga się dzisiejsza Europa. Oni nie chcą, żeby mówić o tym wprost (…). Trzeba pamiętać, że wraz z migracją idzie zniszczenie dla chrześcijaństwa, a siłą rzeczy potem dla wolności, bo nawet jeżeli ktoś jest niewierzący, to nie ma żadnych wątpliwości, iż chrześcijaństwo jest najbardziej przyjazną religią dla człowieka. Natomiast jeżeli porównamy je z radykalnym szariatem, to tylko wariat i osoba, która nic nie czyta, niczym się nie interesuje, jest w stanie powiedzieć, że to jest to samo – powiedział Patryk Jaki, europoseł Suwerennej Polski, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Parlament Europejski w przyjętym w Strasburgu sprawozdaniu wzywa szefów państw i rządów Unii Europejskiej do natychmiastowego dodania „mowy nienawiści” i przestępstw z nienawiści do wykazu przestępstw unijnych o wymiarze transgranicznym [czytaj więcej].

– Niestety, mamy takie czasy, że marksiści dochodzą do władzy. Używają pięknych słów, natomiast za tymi pięknymi słowami kryje się jak zwykle terror – zaznaczył dr Patryk Jaki.

Wyjaśnił, że w dokumencie, który w piątek zdecydowaną większością głosów przyjął Parlament Europejski, jest zapis mówiący o tym, że trzeba ścigać i karać osoby krytykujące np. ruchy LGBT.

– To oznacza, że jeżeli nie zgadzam się z lewicową większością co do tego, że nie ma np. 260 płci, to teraz będę ścigany karnie – podkreślił.

Europoseł mówił, że kiedy pokazał na swoim profilu film z przemocą, jakiej dopuszczają się migranci czy prawdziwe policyjne statystki dotyczące zwiększenia się przestępstw w krajach, gdzie jest najwięcej migrantów, to sam doświadczył, na czym polega egzekwowanie nowego prawa.

– Tego nie da nazwać się inaczej niż formą cenzury, ograniczaniem wolności, czyli wszystkim tym, co zawsze robili komuniści. Oni, żeby wprowadzić swoją rewolucję, rozumieli, że trzeba wprowadzać coraz dalej idącą przemoc. Rozumiał to także Lenin – zaznaczył polityk.

Gość Radia Maryja został zapytany o to, dlaczego lewica sięga po takie środki.

– Oni bardzo dobrze wiedzą, że prawda niszczy ich agendę. Chcą, by ludzie bali się pokazywać prawy, bo prawda jest taka, iż migracja przynosi do Europy same problemy, przemoc, gwałt. Lewicowa agenda daje im sukcesy, dlatego że ci migracji zazwyczaj nie głosują na prawicę, są to po prostu nowi wyborcy tamtej strony, a poza tym niosą same zniszczenie – wzrost przemocy, ogromne problemy z asymilacją, agresję wobec kobiet, mniejszą chęć do pracy, pełno problemów, z którymi zmaga się dzisiejsza Europa. Oni nie chcą, żeby mówić o tym wprost – wyjaśnił.

Nie oznacza to – jak podkreślił – że mamy poddawać się temu złu, ale mamy bronić zdobyczy naszej cywilizacji.

– Trzeba pamiętać, że wraz z migracją idzie zniszczenie dla chrześcijaństwa, a siłą rzeczy potem dla wolności, bo nawet jeżeli ktoś jest niewierzący, to nie ma żadnych wątpliwości, iż chrześcijaństwo jest najbardziej przyjazną religią dla człowieka. Natomiast jeżeli porównamy je z radykalnym szariatem, to tylko wariat i osoba, która nic nie czyta, niczym się nie interesuje, jest w stanie powiedzieć, że to jest to samo – zaznaczył.

Wskazał również, że Unia Europejska nie ma prawa mieszać się w tej materii do wewnętrznego prawa karnego danego kraju z wyjątkiem kilku przypadków opisanych w traktatach.

– Penalizacja tzw. mowy nienawiści to nie jest w ogóle obszar unijny, mimo tego oni nadal próbują to robić. Przyzwyczajeni do łamania traktatów idą coraz dalej. Nie mam żadnych wątpliwości, że w najbliższym czasie w Europie czekają nas trudne czasy dla wolności słowa, dla ludzi ceniących tradycyjne wartości i znających dorobek cywilizacji zachodniej. Nie pozostaje nam nic innego, tylko tego bronić, bo gdyby przyjrzeć się temu, jak wyglądają już niektóre państwa, do czego to wszystko doprowadziło, to lepiej uczyć się na czyichś błędach niż na własnych – ocenił poseł do PE.

Węgry jako jedyny kraj UE mocno stawia opór temu, co dzieje się na unijnej arenie. Premier Węgier, Viktor Orban, powiedział w piątkowym wywiadzie dla Radia Kossuth, że sprzeciw wobec imigracji i LGBTQ jest ważniejszy niż unijne fundusze. Jak podkreślił, „nie ma takich pieniędzy, za które Węgry zgodziłyby się wpuścić do kraju migrantów oraz oddać edukację w ręce osób LGBTQ” [więcej].

Jednak – jak zaznaczył gość Radia Maryja – jest również nadzieja dla Polski.

– W Polsce nadal nasz obóz jest silny. Jeżeli zdobędziemy dobry wynik w zbliżających się wyborach samorządowych i w wyborach do Parlamentu Europejskiego, to tamta strona zacznie się sypać, dlatego że jest to koalicja wielu partii. Gdy zobaczą, iż spada im poparcie, a nam rośnie, to wtedy jest szansa na poważne zmiany w Polsce. Musimy na to pracować, przekonywać ludzi, bo samo nic się nie stanie – akcentował.

Całą rozmowę z dr Patrykiem Jakim można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl