ONZ zagłosuje ws. referendum na Krymie

Najpóźniej dziś Rada Bezpieczeństwa ONZ może zagłosować nad rezolucją potępiającą referendum ws. Krymu i potwierdzającą terytorialną integralność Ukrainy. Wniosek w tej sprawie przekazały Radzie Stany Zjednoczone. Inicjatywę wspiera Francja.

Waszyngton jest świadomy tego, że rezolucja taka nie zostanie przyjęta, gdyż Rosja skorzysta z prawa weta. Ma jednak nadzieję, że od głosu powstrzymają się Chiny, co dowiedzie, jak osamotniona jest w tej sprawie Moskwa – powiedzieli agencji AFP dyplomaci przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ, w którym brał udział premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk.

Wczorajsze rozmowy szefów dyplomacji USA i Rosji na temat kryzysu na Krymie nie przyniosły nawet zbliżenia stanowisk. Moskwa twierdzi, że referendum ws. przyłączenia półwyspu do Rosji jest zgodne z prawem. Zachód podkreśla, że nie uzna wyników tego plebiscytu.

Dr Adam Kulczycki, socjolog z Uniwersytetu Rzeszowskiego zauważa, że Moskwa ignoruje Zachód, który ma z Rosją silne powiązania biznesowe.

– Ogromny kapitał zachodni w tym Stanów Zjednoczonych jest obecnie w Rosji. W interesie zarówno UE jak i Stanów Zjednoczonych jest to, żeby ich firmy (są to firmy wydobywcze, odkrywcze, przemysł) tam inwestowały. Będzie się to więc toczyło dalej w takim rytmie, jaki narzuci Rosja, bo ona jest głównym rozgrywającym – powiedział dr Adam Kulczycki.

Do 22 tysięcy wzrosła liczba rosyjskich żołnierzy na należącym do Ukrainy Krymie – oświadczył ukraiński minister obrony Ihor Teniuch. Wcześniej liczbę wojsk Federacji Rosyjskiej na półwyspie Ukraińcy szacowali na 18-19 tysięcy.

Ukraina także wzmacnia swe siły na wschodnim odcinku granicy. Wszystko to wiąże się z przygotowaniami do niedzielnego referendum na Krymie. Jego mieszkańcy mają odpowiedzieć w nim na pytanie, czy opowiadają się za włączeniem półwyspu do Rosji.

 

 

RIRM