Odszedł człowiek walki o praworządność i prawa człowieka

Zbigniew Romaszewski jest symbolem walki o praworządność i prawa człowieka – powiedział Antoni Macierewicz, wiceprezes PiS-u, działacz opozycji antykomunistycznej.

Zbigniew Romaszewski zmarł wczoraj w szpitalu w wieku 74 lat. Był działaczem opozycji antykomunistycznej, Komitetu Obrony Robotników i Solidarności, twórcą podziemnego radia „Solidarność”, wieloletnim senatorem, członkiem Trybunału Stanu.

Wraz z żoną Zofią Zbigniew Romaszewski prowadził Biuro Interwencyjne, rejestrujące przypadki łamania praw człowieka i niosące ofiarom bezprawia pomoc prawną i materialną.

W 2011 r. prezydent odznaczył Romaszewskiego Orderem Orła Białego.

Łączył w swoim działaniu te kwestie polityczne z kwestiami społecznymi, jako wicemarszałek Sejmu, człowiek zaangażowany w działanie na rzecz współtworzenie Prawa i Sprawiedliwości. Reprezentował wartości do realizacji których, po dzień dzisiejszy, dążył. Był człowiekiem niesłychanie zdeterminowanym, zdecydowanym, który nie cofał się przed najtrudniejszymi wyzwaniami. Dobrze zasłużył się Ojczyźnie, jest człowiekiem którego będzie nam niesłychanie brakowało, symbolem na miarę tych którzy współtworzyli i odbudowywali Rzeczpospolitą po 1918 roku – mówi poseł Antoni Macierewicz.

Ta śmierć to wielka strata osoby autorytetu i strata dla polityki opartej na prawdzie. Odszedł człowiek, na którego zawsze można było liczyć – wspomina Andrzej Gwiazda, działacz opozycji antykomunistycznej, współtwórca WZZW i NSZZ „Solidarność”.

– Ze Zbyszkiem Romaszewskim znamy się od 1976/1977 roku, później pamiętam jak żeśmy się spotkali. Przez ten cały czas, mniej więcej mamy wspólny kierunek. W chwilach straty kolegi, towarzysza walki i przyjaciela, trudno znaleźć słowa. Ze Zbyszkiem było tak: jeżeli coś się działo to w zasadzie mogliśmy być pewni, że Zbyszek zajmie prawidłową pozycję, prawidłowy kierunek. To jest ogromna ulga wiedzieć, że tacy ludzie są. Mieliśmy też Anię Walentynowicz, która do tego grona należała. Cokolwiek by się nie działo, to wiadomo było, że nie trzeba było się dowiadywać, nie trzeba było dywagować: a co Ania na to? Wiadomo co! Takich ludzi jest niewiele i strata każdego z tego grona jest niezwykle bolesna, jest to również duża strata polityczna – mówił Andrzej Gwiazda.

Zbyszek, był osobą rodzinną i ciepła. To człowiek honoru, który dotrzymywał danego słowa – wspomina Joanna Gwiazda, działaczka opozycji demokratycznej w PRL.

Ubywa ludzi porządnych, ludzi na których można liczyć, ludzi wiarygodnych. Oprócz tego, że to jest dla nas strata osobista, bo bardzo lubiliśmy Zbyszka, nie mieliśmy ze sobą dużo wspólnego w czasie kiedy po Okrągłym Stole Zbyszek był w Senacie, ale ile razy się spotkaliśmy to było bardzo miłe przyjacielskie spotkanie. Bardzo współczuje Zosi i Agnieszce, to była przecież taka dobra zżyta rodzina. Jeszcze jest jedna taka rzecz, że oni też tak jak ja z Andrzejem, stanowili takie działające małżeństwo i to też dla mnie było takie sympatyczne i bliskie – tłumaczy Joanna Gwiazda.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl