Odpowiedź na kłamstwa dot. sprawy zbiórki na ratowanie Stoczni Gdańskiej

Radio Maryja odpowiada na falę oszczerstw i manipulacji, które mają uderzyć w postać założyciela katolickiej rozgłośni o. Tadeusza Rydzyka CSsR. By osłabić zaufanie do radia, po raz kolejny wyciągana jest sprawa zbiórki na ratowanie Stoczni Gdańskiej. Nigdy nie doszło tutaj do złamania prawa, co pokazują działania prokuratury.

Stocznia Gdańska to kolebka „Solidarności”. Stąd poszła iskra, która później zapaliła polski naród pragnieniem wolnej i suwerennej Ojczyzny. W 1996 roku ze względu na złą sytuację finansową stoczni pojawiło się ryzyko jej likwidacji. Był to okres silnej prywatyzacji. Pojawiły się obawy, że podobna przyszłość spotka stocznię. Na antenie Radia Maryja, z inicjatywy ludzi związanych z morzem, wyszła propozycja, by utworzyć Komitet Ratowania Stoczni Gdańskiej i Przemysłu Okrętowego.

– Ojciec Dyrektor nigdy nie był szefem tego komitetu. Szefami zawsze byli ci panowie, któryś z nich i to oni apelowali do słuchaczy Radia Maryja, żeby wsparli stocznię jakąś ofiarą, bo ją trzeba uratować – wyjaśnił o. Jan Król, CSsR, posługujący w Radiu Maryja. [czytaj więcej] 

Dziś pod adresem Radia Maryja oraz założyciela katolickiej rozgłośni, o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, padają zarzuty, że od lat stawia siebie ponad prawem. Sprawa stoczni jest wykorzystywana do tego, by uderzać nie tylko w dobre imię dyrektora Radia Maryja, ale i całej Wspólnoty, która od lat chce wspierać misję ewangelizacyjną Kościoła.

– To są kłamstwa i manipulacje, które mają na celu obniżenie autorytetu kapłana, który służy w dziele ewangelizacji, także za pośrednictwem mediów – zauważył prof. Janusz Kawecki, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

o. Jan Król CSsR przypomniał, że zagrożona likwidacją stocznia została sprzedana Trójmiejskiej Korporacji Stoczniowej. Okazało się, że cel, na jaki były zbierane pieniądze, był niemożliwy do zrealizowania.

– Ojciec Dyrektor na antenie Radia Maryja ogłosił, że pieniądze, które były złożone na subkoncie na ratowanie Stoczni Gdańskiej, mogą wrócić do darczyńców. Wielu z tych ludzi wystąpiło o zwrot i pieniądze zostały im zwrócone – zaznaczył o. Jan Król CSsR.

Wielu darczyńców podjęło jednak decyzję, by środki, jakie przekazali na ratowanie Stoczni Gdańskiej, zostały przekazane na utrzymanie i rozwój Radia Maryja. Katolicka rozgłośnia z Torunia musiała mierzyć się z zarzutami o złamanie prawa. W tym czasie rządy sprawowały kolejno Akcja Wyborcza Solidarność, Sojusz Lewicy Demokratycznej, a później Platforma Obywatelska z Polskim Stronnictwem Ludowym.

– Za każdym razem prokuratura kończyła sprawę umorzeniem, nie znajdując podstaw do jakiegokolwiek wnoszenia sprawy do sądu – wskazał prof. Janusz Kawecki.

Prokuratura przesłuchiwała nawet o. Jana Króla CSsR, który w obliczu zarzutów, jakie stawiano Radiu Maryja, przedstawił komplet dokumentów potwierdzających, że tym, którzy tego chcieli, pieniądze zostały zwrócone.

– Nie znalazł się nikt, kto by powiedział, że czuje się pokrzywdzony przez tę akcję, bo dał pieniądze, chciał zwrotu i ich mu nie zwrócono – zauważył o. Jan Król CSsR.

Zarzuty, jakie przez lata kierowano pod adresem Radia Maryja i jego założyciela, nasiliły się w ostatnich tygodniach. W odpowiedzi katolicka rozgłośnia wydała oświadczenie, w którym zwraca uwagę, że działania podejmowane przez o. Tadeusza Rydzyka CSsR są zgodne z prawem. A medialne materiały, jakie uderzają w osobę założyciela Radia Maryja, mają prowadzić do upadłości dzieła, które walczy o zachowanie katolickiej tożsamości Polski i Polaków. [czytaj więcej] 

 

TV Trwam News