O. Tomasz Wroński o gruzińskich katolikach

Ojciec Święty Franciszek odbywa trzydniową wizytę apostolską w Gruzji i Azerbejdżanie. Trudną sytuację katolików na tamtych terenach, w rozmowie z o. Markiem Raczkiewiczem CSsR, przedstawia pracujący w Gruzji o. Tomasz Wroński, kapucyn.

Katolicy w Gruzji mieszkają głównie w dwóch dużych wioskach na południu przy granicy z Turcją oraz w miasteczku Achalciche. Kapucyni rozpoczęli misję na południu Gruzji wraz z dniem podjęcia zadania Pasterza Kościoła przez Ojca Świętego Franciszka.

– Nasza kapucyńska misja rozpoczęła się dokładnie w dniu inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka. Przyjechałem ze współbratem Włochem, później dołączył do nas jeszcze jeden brat z Sardynii. Jak okazało się później, udało nam się odkryć płytę nagrobną braci, którzy byli tutaj przed nami, 160 lat wcześniej, przez dwa wieki – powiedział o. Tomasz Wroński.

Kapłan przypomina początki swojej pracy w Gruzji.

– Gruzja przywitała nas – szczególnie nas Polaków – z wielką życzliwością i sympatią. Pierwsza ulica, jaką wjeżdża się do Tbilisi to ulica Lecha Kaczyńskiego (…). Misję zaczęliśmy od obserwowania tutejszej ludności i poznawania ich problemów. Nie mieliśmy w głowie żadnych gotowych planów. Jedynie taki, by nauczyć się języka gruzińskiego, który jest bardzo trudny – zaznaczył misjonarz.

Kapłan wyjaśnił jak na co dzień wyglądają w Gruzji relacje katolików z Kościołem prawosławnym.

– Gruzińscy katolicy są małą garstką w morzu chrześcijan, niby bliskich, bo są to prawosławni, ale miedzy nami zionie wielka przepaść. Na płaszczyźnie międzyludzkiej nie ma problemu. Panuje wielka życzliwość i otwartość. Natomiast na płaszczyźnie oficjalnej niestety tak nie jest. Mówi się „Szczęść Boże” czy „Chrystus zmartwychwstał”, a odpowiedzi nie ma – wskazał kapucyn.

O. Tomasz Wroński akcentował szczególnie brak ekumenizmu z Kościołem prawosławnym.

– Mieliśmy spotkanie, podczas którego prawosławni chcieli wysłuchać problemów, jakie tutaj mają katolicy. Teraz w perspektywie integracji z Unią Europejską hasła typu „tolerancja” są bardzo modne. Ale nawet „Ojcze Nasz” nie mogliśmy razem zmówić. Wiadomo, że nie można oczekiwać, iż przeskoczą swoje wizje, jednak praktycznie nie ma żadnego ekumenizmu. Ekumenizm jest miedzy katolikami, ormianami czy innymi Kościołami protestanckimi, ale z Kościołem prawosławnym jest mur – mówił kapłan.

Misjonarz zwrócił uwagę, że katolickie wspólnoty w Gruzji nie są liczne. W jego parafii pojawia się do 50 osób na niedzielnej Mszy św. Młodzi katolicy muszą walczyć z wieloma problemami na tle wyznaniowym – dodał o. Tomasz Wroński.

– Katolicy, którzy tutaj żyją, zwłaszcza młodzi, mają problem, gdy chcą zawrzeć ślub z osobą prawosławną. Są zmuszani do tego, aby ponownie przyjąć chrzest (…). Dzieci w szkole także są dyskryminowane. Muszą mieć dużą motywację, aby przyznawać się do swojej wiary – tłumaczył o. Tomasz Wroński.

Kapucyn ocenił, że wizyta Ojca Świętego Franciszka w Gruzji może przynieść miejscowym katolikom doświadczenie powszechności Kościoła – czego im brakuje.

– Dla katolików kontakt z Rzymem, Papieżem jest ważny, wtedy zachowana jest relacja. Tutaj katolicy starają się nawet modlić po łacinie, żeby mówić językiem Kościoła – to dla nich znak przynależności do Kościoła katolickiego (…). W małej wiosce na południu Gruzji znajduje się stara kapliczka. Jest nietypowa – zakopana w ziemię, widać tylko dach między drzewami. Została tak zbudowana specjalnie, by z daleka nie było jej widać, gdyż jest przy granicy z Turcją.  Przy wejściu jest wiele różnych obrazków, krzyżyków i różańców na ścianach. A wśród nich duży, oprawiony w ramę poczet papieży. Patrząc na ten obraz bardzo się zdziwiłem, bo „coś nie grało”. Gdzie jest papież Jan Paweł II? Okazuje się, że poczet papieży kończy się na Leonie XIII. Po prostu z tamtego czasu ktoś przywiózł z Rzymu ten obraz – oznajmił kapłan.

O. Tomasz Wroński powiedział też, jak Kościół prawosławny przyjął zapowiedź wizyty Ojca Świętego Franciszka w Gruzji.

– Widziałem niedawno zdjęcie z manifestacji pod nuncjaturą, gdzie widniały hasła: „Papież persona non grata”, „Inwazja duchowa Watykanu”. Dzisiaj rozmawiałem jednak z naszym biskupem, który mówił, że patriarchat wydał oświadczenie, iż ci księża, którzy protestują – robią to nielegalnie i nie jest to oficjalne stanowisko Kościoła prawosławnego. To jest wizyta na szczeblu państwowym, więc oni to szanują. Z drugiej strony dodali, że jako prawosławni z Kościołem katolickim nie mają nic wspólnego: nie ma wspólnych sakramentów, ani nic wspólnego do rozmowy – tłumaczył misjonarz.

Przy poprzedniej oficjalnej wizycie papieskiej w Gruzji (była to wizyta Jana Pawła II) było stanowcze stanowisko Kościoła prawosławnego, że kto z Gruzinów pójdzie na spotkanie z papieżem – popełnia grzech ciężki, więc Gruzinów prawosławnych przyszło niewielu – mówił misjonarz.

Wieczorem w siedzibie patriarchatu papież Franciszek zostanie przyjęty przez patriarchę Eliasza II. Z kolei jutro rano papież Franciszek odprawi Mszę św. na stadionie w Tbilisi.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl