Niemcy: Protesty przeciw restrykcjom pandemicznym nasilają się w całym kraju
Od początku grudnia w Niemczech znacznie nasiliły się protesty przeciw restrykcjom pandemicznym. Pod względem liczby demonstracji i uczestników prawie wszystkie kraje związkowe zanotowały nawet trzykrotny wzrost – pisze w czwartek portal RND.
Z ankiety przeprowadzonej przez Evangelischen Pressedienstes (Ewangelicka służba prasowa, epd) wynika również, że w kilku krajach związkowych odnotowano bardziej agresywne zachowanie demonstrantów oraz wzrost liczby wykroczeń i przestępstw.
Wyraźny wzrost protestów odnotowały władze w Badenii-Wirtembergii, Bawarii, Brandenburgii, Hamburgu, Hesji, Meklemburgii-Pomorzu Przednim, Dolnej Saksonii, Nadrenii Północnej-Westfalii, Nadrenii-Palatynacie, w Kraju Saary, a także w Saksonii, Saksonii-Anhalt, Szlezwiku-Holsztynie i Turyngii.
W Saksonii, według danych ministerstwa spraw wewnętrznych, od początku miesiąca w 250 zgromadzeniach wzięło udział prawie 20 tys. uczestników. W Turyngii w miniony poniedziałek w proteście wzięło udział blisko 6 tys. osób.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii wyjaśniło, że początkowo czwarta fala pandemii nie doprowadziła do ekspansji protestów, „teraz można jednak zaobserwować odwrócenie trendu z umiarkowanym wzrostem zgromadzeń i jednocześnie silnym wzrostem liczby uczestników”.
Również Bawaria informuje o znacznym wzroście liczby protestujących od końca listopada.
W Cottbus w Brandenburgii liczba protestujących potroiła się w ciągu tygodnia z 1,1 tys. do około 3,5 tys. osób. W Hamburgu w ostatni weekend listopada było około 5 tys. demonstrantów, a w pierwszy weekend grudnia – około 8 tys. – podał resort spraw wewnętrznych.
W Meklemburgii-Pomorzu Przednim w demonstracjach 29 listopada wzięło udział około 1,4 tys. osób, a 6 grudnia – około 3 tys.
W kilku krajach związkowych odnotowano coraz bardziej agresywne i częściowo brutalne zachowanie demonstrantów. Nadrenia Północna-Westfalia ostrzega, że „tendencje antykonstytucyjne i zagrażające bezpieczeństwu” są coraz wyraźniej widoczne.
PAP