Nie milkną pytania o reklamy polityczne faworyzujące Rafała Trzaskowskiego, a hejtujące jego rywali
Nie milkną pytania o reklamy polityczne faworyzujące Rafała Trzaskowskiego, a hejtujące jego rywali. Dla prezydenta Andrzej Duda to sprawa, która narusza demokratyczny proces wyborczy. Z kolei posłowie opozycji wskazują na powiązania polityków Koalicji Obywatelskiej z hejterską kampanią.
W czwartek wyszło na jaw, że spoty wyborcze promujące Rafała Trzaskowskiego, nie były opłacanie z Komitetu Wyborczego KO. W związku z możliwością popełniania przestępstwa prezydent Andrzej Duda zażądał wyjaśnień od ABW – przekazała Małgorzata Paprocka, szefa jego KPRP.
– Pan prezydent oczekuje, że dzisiaj te informacje zostaną przekazane. To jest w interesie nas wszystkich, by kampania przebiegała w sposób absolutnie transparentny i zgodny z zasadami – zaznaczyła Małgorzata Paprocka.
Przez kilka ostatnich tygodni internauci byli świadkami hejterskiej kampanii wymierzonej w Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena.
„Słabi i impulsywni liderzy to zagrożenie dla naszego kraju. W tych czasach potrzebujemy silnej i doświadczonej, pewnej ręki. Wybierz Europejską Polskę!” – słyszymy w hejterskim spocie.
Pomimo że od kilku tygodni agitujące spoty znajdowały się w internecie, sztab KO zareagował w momencie wybuchu afery, czyli wczoraj – tj. czwartek.
– Może pan zapytać METY o kwestię wysłania tego komunikatu. On został wysłany dwa dni temu w pierwszym możliwym terminie, kiedy je zobaczyliśmy – próbował przekonywać wiceminister obrony narodowej, Cezary Tomczyk.
Jak się okazuje, 28 kwietnia, członkowie sztabu Rafała Trzaskowskiego i czołowi politycy KO udostępniają jeden z hejterskich spotów, który był lekko przerobiony.
„Ten sam człowiek określa Nawrockiego jako: naszego kolegę, który chce być prezydentem. Naszego kolegę? No właśnie, takich kolegów jak BU Nawrocki ma więcej” – mówiono w spocie.
Kontrole nad podejrzanymi spotami w sieci ma kontrolować NASK – nadzorowana przez Ministerstwo Cyfryzacji. Tam właśnie udali się posłowie PiS, aby wyjaśnić, dlaczego NASK zainterweniowała dopiero na końcu kampanii.
– Jak to możliwe? Dowiedzieli się rzekomo dwa dni temu, a ponad dwa tygodnie temu już je publikowali. Albo sztab Rafała Trzaskowskiego wynalazł wehikuł czasu, albo coś tu bardzo nie gra – mówił Radosław Fogiel.
Rafał Trzaskowski odcina się od powiązań ze spotami i od ich autorów, czyli fundacji „Akcja Demokracja”.
– My nie mamy z tym nic wspólnego jako sztab. To jest pytanie do tych wszystkich podmiotów, które są w to ewentualnie zaangażowane – wskazał Rafał Trzaskowski.
Tymczasem „Akcja Demokracji” od lat wspiera Platformę Obywatelską – zaznaczył politolog Tomasz Synowiec.
– To jest grupa działaczy antyPiS, która wspierała rządzących obecnie od wielu lat, ale bardzo aktywnie od 2023 roku. Są wykazane ich liczne powiązania i sympatie z PO – zwrócił uwagę Tomasz Synowiec.
Anonimowe profile na Facebooku „Wiesz Jak Nie Jest” i „Stół Dorosłych” wydały od 10 kwietnia ok. 420 tys. zł na reklamy wspierające Rafała Trzaskowskiego. To więcej niż jakikolwiek oficjalny sztab wyborczy w tym okresie.
TV Trwam News