MON chce powoływać na ćwiczenia wojskowe

Historyk wojskowości, prof. Krzysztof Kubiak, ocenił, że rozbudowa rezerw ludzkich jest ważniejsza od pozyskiwania sprzętu wojskowego. Ekspert odniósł się w ten sposób do przyszłorocznych planów resortu obrony dotyczących powołania i przeszkolenia nawet 200 tysięcy osób.

Wezwań z terenowych centrów rekrutacji mogą spodziewać się wszyscy, którzy przeszli badanie przed dawnymi Wojskowymi Komendami Uzupełnień, są w wieku poborowym i mają nadaną kategorię wojskową A.

Prof. Krzysztof Kubiak wskazuje, że po ćwiczeniach będą oni przygotowani do obsługi sprzętu wojskowego w przypadku sytuacji kryzysowej lub wojny. Ma to istotne znaczenie w obliczu agresji Rosji przeciw Ukrainie.

–  W kraju takim jak Polska, graniczącym z państwem, które padło ofiarą agresji, kwestia rozbudowy rezerw ludzkich jest tak samo istotna, jak kwestia pozyskiwania sprzętu. Kwestia rozbudowy rezerw ludzkich jest nawet ważniejsza od pozyskiwania sprzętu, ponieważ jak pokazuje praktyka, sprzęt dość sprawnie kupujemy, natomiast wyszkolenie ludzi będzie wymagało czasu – powiedział prof. Krzysztof Kubiak.

Projekt rozporządzenia MON dotyczący powoływania na ćwiczenia wojskowe został opublikowany w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów w poniedziałek. Ma być przyjęty do końca 2022 roku.

RIRM