Mieszkańcy Osetii Południowej zadecydują na drodze referendum, czy chcą przyłączyć się do Rosji
Osetia Południowa planuje referendum w sprawie przyłączenia się do Rosji. Niewykluczone jest powtórzenie scenariusza, jakim Kreml posłużył się na Krymie.
W 2008 roku Moskwa, po rosyjskiej agresji na Gruzję, uznała Abchazję i Osetię Południową za niepodległe państwa. Obok szerokiego wsparcia finansowego, zaoferowała mieszkańcom rosyjskie obywatelstwo oraz rozmieściła tam tysiące swoich żołnierzy.
Gruzja do dzisiaj podtrzymuje, że Osetia Południowa i Abchazja są częścią jej terytorium, a obecność wojsk rosyjskich nazywa okupacją. Kreml w swoich działaniach, które wprost były dążeniem do przejęcia kontroli nad częścią terytorium drugiego kraju, znalazł poparcie w Wenezueli, Syrii, Nikaragui i Nauru. Pozostałe państwa uznają separatystyczne republiki za część Gruzji.
Sytuację w regionie może zaostrzyć decyzja samozwańczego przywódcy Osetii Południowej. Anatolij Bibiłow ogłosił, że 17 lipca odbędzie się referendum w sprawie przyłączenia się do Rosji. W głosowaniu ma zostać zadane pytanie „czy popierasz zjednoczenie Osetii Południowej i Rosji?”.
TV Trwam News