„Nie” dla nielegalnej migracji – trwa zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem referendalnym
Trwa zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem referendalnym ws. nielegalnej migracji. To odpowiedź na pakt migracyjny, który ma wejść w życie w połowie 2026 roku.
„To wielkie zagrożenie dla naszego kraju” – tak o forsowanym przez Brukselę pakcie migracyjnym mówi przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Płocku, Szymon Stachowiak.
– Jest to pewna recepta państw zachodnich, które nie są w stanie sobie poradzić z problemem migracji, jaki wygenerowały kilkanaście lat temu, chcąc ściągnąć tanią siłę roboczą z Afryki Północnej i krajów arabskich. Dzisiaj chcą, aby także Polska częściowo ponosiła tę odpowiedzialność – zaznaczył radny.
Ta odpowiedzialność w przeniesieniu na liczby jest ogromna.
– Pakt migracyjny zakłada relokację blisko 4,5 mln nielegalnych migrantów rocznie na teren Unii Europejskiej. Mamy też coś takiego, co się nazywa „mechanizm proporcji demograficznej”. Zgodnie z tym mechanizmem (Polska stanowi osiem proc. ludności Unii Europejskiej) mamy 360 tys. nielegalnych migrantów rocznie w samej Polsce – zauważył Szymon Stachowiak.
Pakt migracyjny w ramach mechanizmu integracji zawiera także proces łączenia rodzin, zatem do 360 tys. nielegalnych migrantów rocznie w każdej chwili mogą dołączyć ich bliscy, co spotęguje tę liczbę. Szansa na zablokowanie tego unijnego pomysłu była, jednak została zaprzepaszczona – przypomniała poseł Wioletta Kulpa z PiS.
– Mieliśmy tę szansę w 2023 r. – przy okazji wyborów parlamentarnych mieliśmy również pytania referendalne. Jedno z tych pytań dotyczyło właśnie wejścia w życie paktu migracyjnego, czy jesteśmy za tym, żeby pakt migracyjny wszedł w życie i ktoś niestety – a ściślej mówiąc: obecny premier rządu – jednoosobowo unieważnił to referendum, zupełnie nie mając do tego prawa – podkreśliła polityk.
Mało tego, politycy obecnie rządzącej koalicji nawoływali wówczas do zbojkotowania referendum, czego dziś mamy konsekwencje.
– Teraz mamy taki problem, że przez to, że referendum nie było wiążące, nie możemy jako suweren wypowiedzieć się, że nie chcemy wejścia tego paktu. Ale jest jeszcze szansa. Zbieramy podpisy jako obywatelski projekt wniosku o referendum, żeby to referendum jednak zostało ponownie rozpisane – mówiła Wioletta Kulpa.
Do rozpatrzenia wniosku potrzeba 500 tys. podpisów. Stawką jest bezpieczeństwo naszego kraju.
TV Trwam News