Mieszkańcy Ohio zdecydują ws. wpisania do konstytucji prawa do zabijania nienarodzonych dzieci
Mieszkańcy amerykańskiego stanu Ohio mają we wtorek zdecydować w referendum, czy tzw. prawa reprodukcyjne i prawo do tzw. aborcji zostaną wpisane do stanowej konstytucji. Ma to związek z wyrokiem Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, który w ubiegłym roku potwierdził, że amerykańska konstytucja nie gwarantuje prawa do tzw. aborcji.
Kompetencje do prawnego uregulowania tej kwestii znalazły się w gestii władz stanowych.
Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, zwróciła uwagę, że kwestie dotyczące życia człowieka nie powinny być poddawane referendum.
– W referendum możemy decydować o wysokości podatków, o kwestii edukacji czy nakładów na służbę zdrowia, natomiast najważniejszych kwestii – ochrony życia – nie można poddawać głosowaniu. Wiemy z historii, że w tego typu sytuacjach bardzo trudno jest przebić się z rzetelnym przekazem, który czerpie z nauki. W takich sytuacjach bardzo często mamy do czynienia ze swoistą wojną informacyjną. Doskonałym przykładem była Irlandia, gdzie dobrych kilka lat temu zostało zorganizowane referendum i irlandzkie, w większości katolickie społeczeństwo – poddane wcześniej zbiorowemu praniu mózgu – wybrało aborcję na życzenie – wskazywała Magdalena Guziak-Nowak.
Po wyroku Sądu Najwyższego większość stanów zdecydowała o uregulowaniu kwestii tzw. aborcji przez stanowe legislatury. Między innymi Teksas i Tennessee zdecydowały o wprowadzeniu zakazu zabijania dzieci poczętych. Kolorado zalegalizowało tzw. aborcję do dnia porodu, z kolei Kansas czy Kalifornia zdecydowały o przeprowadzeniu referendum.
RIRM