Marzenia o prezydenturze. Szymon Hołownia ogłosił start w wyborach
W rocznicę wyboru na marszałka Sejmu Szymon Hołownia ogłosił swój start w wyborach prezydenckich. Druga osoba w państwie obrady Sejmu zamieniła w telewizyjne show. Po początkowym wzroście popularności polityk zderzył się z brutalną polityką, przez którą – jak wskazują eksperci – może nie spełnić swoich marzeń o zostaniu prezydentem Polski.
Wieloletnie doświadczenie Szymona Hołowni jako konferansjera telewizyjnego pozwoliło mu zrobić z obrad Sejmu – spektakl. Robienie show z obrad początkowo polubili młodzi wyborcy. W kilku miastach w Polsce wynajmowano sale kinowe do oglądania posiedzeń sejmowych. Marszałek Szymon Hołownia poszedł za ciosem i zapoczątkował nowe pasmo filmów internetowych.
Pierwszą obietnicą, jaką złożył marszałek Szymon Hołownia było usunięcie barierek stojących przed Sejmem w imię tzw. wspólnoty i docinania się od „represyjnych rządów PiS”.
– Znikną szpecące Sejm policyjne barierki, bo dość już tych barier nastawiano między nami – zapowiadał Szymon Hołownia.
Obietnica została spełniona, barierki zniknęły, ale nie na długo, bo już 11-stycznia br. na jego polecenie wróciły przed Sejm, ponieważ marszałek Hołownia obawiał się protestu „Wolnych Polaków”. Pod koniec zeszłego roku marszałek zaprosił do siebie nielegalnych migrantów z polsko-białoruskiej granicy, jednak po tym, jak w tym samym czasie reżimy Łukaszenki i Putina nasiliły presję migracyjną, zdjęcia z migrantami szybko zaczęły znikać.
– Pic na wodę, pozerka, próby lansowania się na filmikach, na ciętych ripostach, które gdzieś tam on sobie na poczekaniu przygotowuje. Nic w tym realnego nie ma – ocenił Paweł Jabłoński.
Kolejną z najważniejszych obietnic marszałka Szymona Hołowni była kwestia nieprzeciągania w czasie procedowania projektów ustaw.
– Z gabinetu marszałka z hukiem wyjedzie zamrażarka – mówił marszałek Sejmu.
Ale i ta obietnica nie została dotrzymana, co marszałkowi wytknęli koalicjanci z Lewicy.
– Zamrażarkę sejmową zamienił pan na uśmiechniętą chłodnię – stwierdziła Anna Maria Żukowska z Lewicy.
Obstrukcja sejmowa może też doprowadzić do tego, że ustawa ustanawiająca Wigilię dniem wolnym od pracy nie zdąży wejść w życie. Marszałka chwali inny koalicjant, wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk z PO, który docenia marszałka m.in. za podejście do dziennikarzy w Sejmie.
– Jeśli chodzi o marszałka Hołownię, to np. właśnie stoimy w takim miejscu, gdzie dziennikarze nie mogli wchodzić. Myślę, że w tym aspekcie wszyscy poszli po rozum do głowy razem z biurem prasowym Sejmu – mówił Cezary Tomczyk.
Na początku urzędowania marszałek zorganizował spotkanie z dziennikarzami pracującymi w Sejmie. Nie zaprosił na nie dziennikarzy mediów niezależnych od władzy, w tym redakcji TV Trwam. W ostatnim czasie próbował ograniczyć dziennikarzom poruszanie się po Sejmie i Senacie, ale pod wpływem krytyki wycofał się. Pomimo spadku popularności Szymon Hołownia ogłosił start w wyborach prezydenckich.
– Patrząc na to, jak wypada jego partia Polska 2050 i on sam, w ramach tej czteroczłonowej koalicji, to światło Polski 2050 wyraźnie blednie. Nie chce powiedzieć, że zgasło, ale to jest zupełnie inna siła, niż jeszcze rok czy też trzy lata temu – ocenił politolog, dr Andrzej Skiba.
Obecnie sondaże wskazują, że Szymon Hołownia nie wchodzi do drugiej tury w wyborach prezydenckich. Na spadek zaufania może wskazywać sytuacja z 11 listopada br., kiedy to marszałek Sejmu został wygwizdany.
TV Trwam News