Mali: W ataku dżihadystów zginęło co najmniej 30 cywilów
W ataku, jaki formacje dżihadystów przypuściły na autokar w pobliżu Bandiagary w środkowej części Mali, zginęło co najmniej 30 osób – przekazały władze regionu Mopti. Pasażerowie zostali wywleczeni z autokaru i rozstrzelani. Pojazd został spalony.
Według przedstawiciela lokalnego parlamentu z okręgu Bandiagary, który w rozmowie z agencją AFP, wolał zachować anonimowość, wśród ofiar są też kobiety i dzieci.
Chociaż żadna z lokalnych organizacji paramilitarnych nie przypisała sobie piątkowego ataku, to władze Mali zakładają, że za zamachem stali dżihadyści lub bojownicy powiązani z tzw. Państwem Islamskim.
Mali pogrążyło się w chaosie w 2012 roku, kiedy powiązani z Al-Kaidą islamiści wykorzystali wojskowy zamach stanu w Bamako do zawłaszczenia separatystycznej rebelii Tuaregów i zajęcia pustynnej północy kraju. Latem 2013 roku do Mali zostały skierowane siły ONZ mające pomóc w normalizacji sytuacji na północy kraju. Odrębną operację przywracania pokoju rozpoczęła też Francja.
Grupy ekstremistów w Mali są szczególnie aktywne na północy kraju. Ich działalność stopniowo rozprzestrzeniła się też na rejony w środkowej części kraju oraz na sąsiednie państwa: Niger i Burkinę Faso. Ataków na żołnierzy malijskich i francuskich oraz urzędników państwowych dokonują islamistyczne grupy rebelianckie, powiązane z Al-Kaidą i Państwem Islamskim. Ich akcje doprowadziły do śmierci kilku tysięcy osób, a setki tysięcy ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Wojskowy zamach stanu, do jakiego doszło w Mali w 2020 r. nie doprowadził do przerwania spirali przemocy w tym kraju. Przeciwnie – ataki sił terrorystycznych nasiliły się.
PAP