fot. twitter.com/malecki_m

M. Małecki dla „Naszego Dziennika”: Atak na Muzeum „Pamięć i Tożsamość” to nic innego, jak kolejna odsłona wojny o tożsamość, naszą historię i dumę z przeszłości

Muzeum „Pamięć i Tożsamość” stało się celem ataków tych samych środowisk, które od lat godzą się na zakłamywanie historii Polski. Atak na Muzeum to nic innego, jak kolejna odsłona wojny o tożsamość, naszą historię i dumę z przeszłości. (…) Nie mam złudzeń, że dopóki rządzi „koalicja 13 grudnia”, tego rodzaju ataki będą się powtarzać. Ale historia już wielokrotnie pokazała, że prawda i tożsamość narodowa są silniejsze od każdej politycznej propagandy – mówił Maciej Małecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych w latach 2019-2023, w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”.

***

„Nasz Dziennik”: Razem z posłem dr. Pawłem Sałkiem skierował Pan interpelację do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie ataku na Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu.

Maciej Małecki: Trzeba nieustannie wywierać presję na ten rząd – każdymi demokratycznymi metodami – aby wiedział, że Polacy tej sprawy nie odpuszczą. Muzeum „Pamięć i Tożsamość” stało się celem ataków tych samych środowisk, które od lat godzą się na zakłamywanie historii Polski. To ludzie, którym nie przeszkadza nazywanie naszych rodaków „polskimi nazistami” i oskarżanie nas o budowanie obozów śmierci. Atak na Muzeum to nic innego, jak kolejna odsłona wojny o tożsamość, naszą historię i dumę z przeszłości. Młode pokolenia Polaków potrzebują jasnych wzorców do naśladowania, a właśnie to oferuje Muzeum w Toruniu. Pokazuje, czym jest patriotyzm, uczy, jak służyć Ojczyźnie i dlaczego warto ponosić dla niej ofiary. To szczególnie istotne dzisiaj, gdy z jednej strony mamy do czynienia z próbą deprecjonowania naszej ponadtysiącletniej chrześcijańskiej historii, a z drugiej – z brutalnym atakiem na państwa narodowe. Polska to nie abstrakcyjny twór do rozpuszczenia w jakiejś ponadpaństwowej magmie. Nie ma silnej Europy bez silnych ojczyzn, a Polska dzięki heroizmowi naszych przodków odegrała w historii Starego Kontynentu wyjątkową rolę. To my broniliśmy Europy przed islamem, powstrzymaliśmy komunistyczny marsz na Zachód, pierwsi stawiliśmy czoła Hitlerowi i Stalinowi. To są fakty, z których powinniśmy być dumni i które musimy przekazywać kolejnym pokoleniom. I właśnie temu służy Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II. Tymczasem „koalicja 13 grudnia” swoimi działaniami pokazuje, że woli promować treści deprawacyjne i zakłamywać polską historię, zamiast ją pielęgnować. Potrafi hołubić środowiska, które chcą rozmyć polskość, ale Muzeum, które uczy młodych patriotyzmu, jest dla niej problemem. To wiele mówi o tym, jakie ma priorytety. Ale jedno jest pewne – historii Polski nie da się wyrzucić na śmietnik, choćby nie wiem jak bardzo im na tym zależało.

To, co teraz obserwujemy, to tylko manifestacja siły? Czy celem obecnie rządzących jest całkowita likwidacja Muzeum?

Nie wyobrażam sobie, by Muzeum „Pamięć i Tożsamość” mogło przestać istnieć albo stracić swoją misję. Przetrwa te ataki, ale żeby tak się stało, wszyscy musimy stanąć w jego obronie. Tak samo, jak kiedyś broniliśmy Radia Maryja i Telewizji Trwam. Widzimy, że obecna władza chce zniszczyć wszystko, co nie pasuje do ideologicznej linii „koalicji 13 grudnia”. To ludzie, dla których silna Polska jest problemem. Nie reprezentują suwerennej woli Narodu, lecz interesy swoich zagranicznych patronów, którym nasza niepodległość jest solą w oku. Dlatego obawiam się, że ataki nie skończą się na Muzeum. Uderzą w Radio Maryja, w o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, w dzieła, które powstały dzięki jego pracy i zaangażowaniu znakomitych współpracowników. Ale nie takie próby już przetrwaliśmy. Radio Maryja miało być zniszczone nie raz – i nadal istnieje. Tak samo skończą się te ataki na Muzeum. Ci sami ludzie próbowali podważyć autorytet św. Jana Pawła II, ale ponieśli klęskę. I poniosą ją ponownie. W interesie Polski jest, aby takich instytucji jak Muzeum „Pamięć i Tożsamość” powstawało więcej, bo każdy, kto walczy z naszą historią, źle życzy Polakom – nam i przyszłym pokoleniom. Nie mam złudzeń, że dopóki rządzi „koalicja 13 grudnia”, tego rodzaju ataki będą się powtarzać. Ale historia już wielokrotnie pokazała, że prawda i tożsamość narodowa są silniejsze od każdej politycznej propagandy.

Ten budynek stoi, nie zniknie. Czy ktoś będzie próbował go przejąć?

Trudno przewidzieć, jakie dokładnie plany ma „koalicja 13 grudnia”, ale faktem jest, że dzięki ojcom redemptorystom zachodnia część Torunia zmieniła się nie do poznania. To miejsce stało się symbolem tego miasta, a jednocześnie ważnym punktem na mapie polskiej tożsamości. Mówimy przecież o instytucji, która ukazuje najpiękniejsze karty naszej historii. I tu pojawia się paradoks. Obecny rząd z jakiegoś powodu uparł się, by uderzać w Muzeum „Pamięć i Tożsamość”, które dokumentuje dzieje Polski, a równocześnie zupełnie nie przeszkadza mu absurdalny wydatek 700 milionów złotych na betonowy klocek w centrum Warszawy – tzw. Muzeum Sztuki Współczesnej pod patronatem Rafała Trzaskowskiego. Efekt? Opustoszałe sale, w których jedynym ruchem jest przeciąg hulający po korytarzach, a na półkach z pamiątkami można znaleźć komiksy z treściami, które ocierają się o dziecięcą pornografię. To właśnie powinien wyjaśnić obecny rząd – jakim cudem setki milionów złotych publicznych pieniędzy poszły na obiekt, który nie służy ani kulturze, ani społeczeństwu.

Gdzie leży granica tej nienawiści? Czy to dopiero pierwszy krok ku uderzeniu w Rodzinę Radia Maryja? Wkrótce sięgną po inne dzieła?

Słucham Radia Maryja niemal od samego początku. Moi rodzice włączyli je w naszym domu, kiedy byłem jeszcze uczniem szkoły średniej w Sochaczewie. I od tamtej pory widziałem, że ataki na tę rozgłośnię wracały regularnie, co kilka lat. Za każdym razem, gdy władzę przejmowała strona lewicowo-liberalna, uderzała w Radio Maryja – dziś nie jest inaczej. Ale chodzi już nie tylko o Radio. To są trudne czasy dla wszystkich, którym Polska leży na sercu. Obecna władza nie zatrzyma się na jednym muzeum czy jednej rozgłośni. Idą po więcej – Telewizja Trwam, Muzeum „Pamięć i Tożsamość”, Akademia Kultury Społecznej i Medialnej – to wszystko jest na celowniku. Dopóki nie odsuniemy tej złej koalicji od władzy, te ataki będą się nasilać. Jednak nie zapominajmy o tym, że Platforma Obywatelska i Donald Tusk nie mają większości w Sejmie. Ich rząd utrzymuje się dzięki PSL, Polsce 2050 i innym posłom, którzy przed wyborami chętnie odwoływali się do wartości patriotycznych i Kościoła, by zdobyć głosy. Dziś w Sejmie wykonują już tylko rozkazy Tuska, konsekwentnie realizując politykę wymierzoną w instytucje, które dbają o pamięć historyczną i chrześcijańską tożsamość Polski.

Jakie znaczenie ma fakt, że to właśnie Muzeum nosi imię św. Jana Pawła II? Bo trudno nie zauważyć, że środowiska lewicowe i liberalne w Polsce nie zakończyły swojej wojny z pamięcią o Papieżu.

To nie jest przypadek. Święty Jan Paweł II był i pozostaje dla Polaków symbolem nie tylko duchowym, ale też narodowym. To on obalił komunizm, niósł nadzieję milionom, bronił wartości, które dziś są celem ataku – życia od poczęcia do naturalnej śmierci, rodziny jako fundamentu społeczeństwa, prawa do nazywania dobra i zła po imieniu. Był człowiekiem wielkiego serca – nawet zamachowcowi, który chciał go zabić, potrafił wybaczyć. Jego życie było jasnym drogowskazem: jak być dobrym chrześcijaninem i patriotą. I to właśnie dlatego stał się wrogiem numer jeden dla tych, którzy próbują dziś rozmontować fundamenty naszej tożsamości. Lewicowo-liberalne środowiska w Polsce robią wszystko, by podważyć jego autorytet, ponieważ wiedzą, że uderzając w niego, uderzają w cały system wartości, których nauczał nas przez lata. Nie oszukujmy się – zagraniczni politycy patrzą na te ataki z niedowierzaniem. Giorgia Meloni, premier Włoch, otwarcie odwołuje się do dziedzictwa św. Jana Pawła II, podczas gdy rząd Donalda Tuska i jego koalicja – nazwijmy rzeczy po imieniu – prowadzą zorganizowaną wojnę z jego nauczaniem. Powiedzmy to jasno: jeśli ktoś promuje ideologię 300 płci, jeśli walczy z rodziną i wprowadza dewiacje jako normę, to naturalnym krokiem będzie dla niego atak na Kościół. Przecież ostrzegał nas przed tym bł. ks. kard. Stefan Wyszyński – jeśli ktoś chce zniszczyć Polskę, to zacznie od uderzenia w Kościół. Historia to potwierdza. Gdy Polska była pod zaborami, to właśnie Kościół i polskie rodziny zachowały naszą tożsamość. Dlatego nie mamy prawa się cofać. Musimy być dumni z Jana Pawła II i bronić jego dziedzictwa – w Polsce i na świecie. Bo jeśli pozwolimy je zniszczyć, stracimy o wiele więcej niż tylko pamięć o nim.

Dziękuję za rozmowę.

„Nasz Dziennik”/ Rafał Stefaniuk

drukuj