fot. pixabay.com

Lubuskie: jechał pijany, namierzył go zastępca szefa zielonogórskiej policji

Zastępca komendanta miejskiego policji w Zielonej Górze Marcin Gurgurewicz wracając ze służby zatrzymał pijanego kierowcę. Mężczyzna prowadził mając prawie półtora promila alkoholu w organizmie – poinformowała w poniedziałek Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.

Do tej sytuacji doszło w sobotę (22 października br.) w godzinach nocnych. Nadkomisarz Gurgurewicz, zauważył na ul. Wojska Polskiego forda jadącego bez świateł mijania, a jedynie z włączonymi światłami postojowymi oraz z włączonym stale kierunkowskazem.

„To wzbudziło jego zainteresowanie i zamiast skręcić do domu pojechał za fordem. Już po kilkudziesięciu metrach zauważył, że zachowanie kierującego wskazuje na to, że może być pijany: jechał zygzakiem, zwalniał lub nagle przyspieszał. Zastępca komendanta powiadomił dyżurnego, a sam postanowił pojechać dalej i w dogodnym momencie zatrzymać kierującego” – zrelacjonowała Stanisławska.

W końcu kierowca forda dojechał na osiedle Leśne, gdzie zaparkował samochód. Wówczas podszedł do niego Gurgurewicz i zapytał czy pił alkohol. Gdy kierujący to potwierdził, zastępca komendanta miejskiego zatrzymał go i poczekał na przyjazd policjantów ruchu drogowego, którzy poddali kierującego badaniu stanu trzeźwości.

Okazało się, że 45-letni mieszkaniec Zielonej Góry miał niemal 1,5 promila alkoholu w organizmie. Za jazdę w stanie nietrzeźwości 45-latkowi grozi do dwóch lat więzienia, obligatoryjna grzywna w wysokości co najmniej 5 tys. zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów minimum na trzy lata.

O ostatecznym wymiarze kary dla kierującego zadecyduje Sąd Rejonowy w Zielonej Górze.

PAP

drukuj