
Obraz autorstwa wirestock na Freepik
Lubelskie: 12 oskarżonych o przemyt ludzi tzw. szlakiem białoruskim
Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła dwanaście osób o kierowanie i udział w grupie przestępczej organizującej cudzoziemcom nielegalne przekraczanie granicy tzw. szlakiem białoruskim.
Rzecznik zamojskiej prokuratury Rafał Kawalec poinformował w piątek, że wśród oskarżonych są obywatele Turkmenistanu, Turcji i Polski z dwóch zorganizowanych grup przestępczych działających w Polsce i za granicą. Jedna
z grup funkcjonowała od stycznia do czerwca 2024 roku, a druga – od stycznia do września 2024 roku.
„Ich kanały przerzutowe przebiegały głównie przez tzw. szlak białoruski, a następnie do krajów Europy Zachodniej, po drodze nielegalnie przekraczając granicę z Niemcami. Każdy z członków zorganizowanej grupy pełnił ściśle określoną rolę: organizatorów, osób odpowiedzialnych za werbowanie kierowców oraz osób, które bezpośrednio odbierały nielegalnych migrantów z granicy” – przekazał prokurator Rafał Kawalec.
Dziesięć osób usłyszało zarzuty działania w ramach struktury zorganizowanej grupy przestępczej. Dwunastu osobom śledczy przedstawili zarzuty organizowania nielegalnej migracji. Dwóch mężczyzn jest oskarżonych o kierowanie grupą.
Zamojscy śledczy skierowali akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Siedlcach. Śledztwo w tej sprawie prowadzili funkcjonariusze placówki Straży Granicznej w Sławatyczach z Nadbużańskiego Oddziału SG.
Rzecznik nadbużańskiej SG, mjr Dariusz Sienicki, poinformował, że sprawcy wzięli udział w co najmniej 18 zdarzeniach, w których przemycono lub usiłowano przemycić kilkudziesięciu nielegalnych imigrantów.
Większość podejrzanych podczas przesłuchań przyznała się do popełnienia zarzucanych im czynów i opisała swój udział w procederze. Sześć osób złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze bez przeprowadzenia rozprawy. Ośmiu podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych.
Śledztwem objęto trzynastu podejrzanych, z czego jedna jest poszukiwana, więc zadecydowano o wyłączeniu jej ze sprawy do odrębnego postępowania.
PAP