LOT domaga się odszkodowania od związków zawodowych
LOT domaga się od związków zawodowych odszkodowania w wysokości 1.750.000 złotych. To straty, jakie przewoźnik poniósł w związku z zapowiedziami strajku, do którego ostatecznie nie doszło.
Przedsądowe wezwanie do zapłaty 1,75 mln złotych otrzymały trzy zakładowe związki zawodowe – Związek Zawodowy Pilotów Komunikacyjnych, Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego oraz Ogólnopolski Pracowniczy Związek Zawodowy Konfederacja Pracy. Kwota ta, jak mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes LOT-u Rafał Milczarski, to straty, jakie spółka poniosła w związku z nieodpowiedzialnym zachowaniem niektórych liderów związków zawodowych.
Przez ostatnie dni kwietnia twierdzili, że będą organizować protest, mimo że obowiązywało wówczas sądowe zabezpieczenie zakazujące strajkowania.
– Przypomnę, że 27 kwietnia bieżącego roku zarząd LOT-u przesłał związkom postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie, który zdecydował, że zapowiadany na 1 maja br. protest, nie może się odbyć na podstawie wyników referendum strajkowego. Mimo to związki zawodowe przez trzy kolejne dni informowały pasażerów i opinię publiczną, że nie zamierzają się zastosować do postanowienia sądu i nie odstąpią od rozpoczęcia strajku. Dopiero 30 kwietnia związki ogłosiły, że 1 maja zorganizują pikietę, a nie strajk – powiedział Rafał Milczarski, prezes LOT.
Kwota odszkodowania została wyliczona na podstawie strat, jakie LOT odnotował w sprzedaży biletów. Władze firmy dały związkom 21 dni na doręczenie pieniędzy. W przeciwnym razie przewoźnik skieruje sprawę do sądu.
TV Trwam News/RIRM