Ks. prof. J. Przybyłowski: Jestem za tym, żeby słowo „Kościół”, kiedy mówimy o życiu społecznym, zastępować pojęciem „wspólnota wiernych”, bo to jest już bliżej faktowi, jakim jest polityka

Jestem za tym, żeby słowo „Kościół”, kiedy mówimy o życiu społecznym, zastępować pojęciem „wspólnota wiernych”, bo to jest już bliżej faktowi, jakim jest polityka. W polityce nie uczestniczy Kościół jako instytucja. Kościół jako instytucja nie jest po to, żeby podpowiadał, jakim systemem władzy ma kierować się państwo czy społeczeństwo, ale z drugiej strony chce głosić, że ci, którzy żyją w społeczeństwie, są obywatelami państwa, mają swoje prawa – również jako ludzie wyznający wiarę, ludzie religijni – do wyznawania wiary prywatnie, ale też do manifestowania jej publicznie – mówił w niedzielnych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja ks. prof. Jan Przybyłowski, kierownik Katedry Teologii Pastoralnej i Nauk Pomocniczych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Połączenie słów „Kościół” i „polityka” w debacie publicznej wywołuje skrajne emocje. Jednym ze sztandarowych haseł środowisk lewicowych jest „rozdział Kościoła od państwa”. Dlatego ks. prof. Jan Przybyłowski uważa, że mówiąc o roli katolików w polityce, powinniśmy używać nieco innej nomenklatury.

– Jestem za tym, żeby słowo „Kościół” (…), kiedy mówimy o życiu społecznym, zastępować pojęciem „wspólnota wiernych”, bo to jest już bliżej faktowi, jakim jest polityka. W polityce nie uczestniczy Kościół jako instytucja, bo dzięki bardzo naturalnemu procesowi sekularyzacji oddzielającemu sprawy wiary od życia (…) państwo i Kościół mają swoją autonomię. Tak powinno pozostać. Sekularyzacja w tym dobrym znaczeniu (nie sekularyzm, czyli ideologiczne wypychanie wartości religijnych z życia społecznego) to stawianie jasnych granic, w jakim obszarze działa wspólnota wiernych, a gdzie swoje prawa do sprawowania władzy i wynikające z przejętej władzy obowiązki sprawuje państwo. Nie mamy wątpliwości, że sekularyzacja przyczyniła się do tego, że Kościół coraz lepiej rozumie swoją misję w świecie współczesnym – wyjaśnił ks. prof. Jan Przybyłowski.

Duchowny zauważył, że proces uświadamiania wspólnocie wiernych jej roli w społeczeństwie współbrzmi z tym, co słyszymy z lewej strony sceny politycznej.

– To taka motywacja dla Kościoła, żeby tym, którzy nie chcą widzieć zaangażowania (w politykę – radiomaryja.pl) Kościoła-instytucji, odpowiadać, że my w Kościele myślimy tak samo. Kościół jako instytucja nie jest po to, żeby podpowiadał, jakim systemem władzy ma kierować się państwo czy społeczeństwo, ale z drugiej strony Kościół przez swoich członków, którzy są obywatelami, ma jasno, wyraźnie określony cel: chce głosić, że ci, którzy żyją w społeczeństwie, są obywatelami państwa, mają swoje prawa – również jako ludzie wyznający wiarę, ludzie religijni – do wyznawania wiary prywatnie, ale też do manifestowania jej publicznie. Tutaj trochę bardziej zbliżamy się do prawicy, która uważa, że w państwie należałoby jasno, wyraźnie określić fundamentalne wartości, które powinny być niezmienne i stanowić o tym, jak państwo i społeczeństwo będzie funkcjonować – mówił teolog.

Gość „Rozmów niedokończonych” zaznaczył, że biorąc powyższe kwestie pod uwagę, mamy już określony obszar do dialogu. Można zauważyć, iż wiele postulatów lewicy pokrywa się de facto z katolicką nauką społeczną. Szczególnie widoczne jest to w kwestiach dotyczących pomocy najbardziej potrzebującym. Również niedawny lewicowy projekt uczynienia z wigilii Bożego Narodzenia (oraz towarzysząca mu argumentacja zwracająca uwagę na znaczenie rodziny) pokazuje, że Kościół i lewica mają ze sobą więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać. Innym elementem wspólnym jest postrzeganie człowieka i jego godności.

– Pojęcie człowieka, pojęcie osoby, która ma swoją godność, stało u podstaw wszelkich ruchów lewicowych. Szukanie dla człowieka lepszego życia, budowanie dla człowieka lepszych warunków życia w oparciu o wolność, równość i braterstwo (czyli hasła rewolucji francuskiej), były bardzo nośne, żeby budować godność człowieka (…). Od razu nam się to kojarzy z przykazaniem miłości bliźniego. To jest próba wywyższenia człowieka, wydobycia go niejako z trudnych warunków feudalizmu i później rodzącego się proletariatu (…). Człowiek w układzie „lewica w Kościele i demokracji” ma priorytetowe znaczenie. Pytanie, jak będziemy określać, kim jest człowiek, gdzie jest źródło jego godności i jak należy rozumieć prawa osoby ludzkiej – zwrócił uwagę ks. prof. Jan Przybyłowski.

Lewica (szczególnie w Polsce) kojarzy się jednak z totalitarnym ustrojem komunistycznym. Duchowny wskazał, że ci, którzy tworzyli hasła, na jakich opierała się myśl lewicowa, nie wyobrażali sobie, iż można użyć tych haseł do budowania systemu opresji zaprzeczającego wszystkim ideom będącym u podstaw tej myśli.

– To, co się zrodziło w Polsce (nazywamy to czasem totalitaryzmu), to jest to, co później znalazło się w nauczaniu Jana Pawła II, który doświadczył tego systemu i jego skutków. On wielokrotnie mówił, że Kościół jest przeciwko totalitaryzmowi, który depcze wszystkie wartości (zwłaszcza wartości moralne), a jednocześnie odrzuca dążenie do prawdy, bo „prawdę” narzuca w światopoglądzie materialistycznym. To jest całe zło lewicy, którą znamy z naszej polskiej perspektywy – mówił kapłan.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl