Ks. kard. Dziwisz odebrał Wielki Krzyż Orderu Zasługi Węgier
Metropolita krakowski ks. kard. Stanisław Dziwisz odebrał w niedzielę Wielki Krzyż Orderu Zasługi Węgier. „Przyjmuję ten order jako wyraz wspólnej troski o zachowanie wartości moralnych, jakie znajdują się u fundamentów naszych narodów i całej cywilizacji europejskiej” – powiedział.
Wielki Krzyż Orderu Zasługi Węgier został nadany metropolicie krakowskiemu przez prezydenta Węgier Janosa Adera na wniosek premiera Viktora Orbana.
Węgrzy docenili doniosłą rolę ks. kard. Dziwisza w życiu Kościoła Katolickiego i jego „wybitną działalność w umacnianiu więzi między Stolicą Apostolską a Węgrami”. Odznaczenie to wyraz wdzięczności także za zasługi kardynała w umacnianiu „zaufania oraz serdecznych i bliskich kontaktów między Polską a Węgrami, między Kościołami i wspólnotami w Polsce i na Węgrzech” oraz za „wyjątkowe zasługi w służbie Ojcu Świętemu papieżowi Janowi Pawłowi II i w pielęgnowaniu jego pamięci”.
Najwyższe węgierskie odznaczenie przyznawane obcokrajowcom wręczyli ks. kard. Dziwiszowi minister zasobów ludzkich w rządzie Węgier Zoltan Balog oraz sekretarz stanu w tym resorcie Miklos Soltesz.
– Dziękujemy, że ksiądz kardynał nadal niestrudzenie pracuje na rzecz tego, by chrześcijaństwo i Kościół nie były tylko czymś z historii, ale były żywe i były przyszłością tego kontynentu. Dziękujemy, że ksiądz kardynał niestrudzenie pracuje, by Europejczycy powrócili do swoich chrześcijańskich korzeni, do Jezusa Chrystusa – mówił Balog.
Węgierski minister podkreślił, że przyjaźń między Węgrami a Polakami „jest legendarna”, jest zarazem „historycznym przymierzem i wspólnotą losów”. Jak zapewnił Polacy „zawsze mogą liczyć na Węgrów, tak jak Węgrzy zawsze liczą na Polaków”.
– Czy to Polska czy Węgry są atakowane, to tak naprawdę nie są atakowane poszczególne decyzje narodów, ale tak naprawdę atakowane są nasze fundamenty – mówił Balog.
Zapowiedział, że wiele tysięcy młodych Węgrów przyjedzie w lipcu do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży.
Ks. kard. Dziwisz dziękował prezydentowi Węgier Janosowi Aderowi i premierowi Viktorowi Orbanowi, za dostrzeżenie jego wysiłków zmierzających do umacniania serdecznych kontaktów między Polską a Węgrami oraz kościołami i wspólnotami w obu krajach.
– Chciałbym podkreślić, że przyjmuję ten order jako wyraz wspólnej troski o zachowanie wartości moralnych, jakie znajdują się u fundamentów naszych narodów i całej cywilizacji europejskiej. Są to wartości wypływające z wiary chrześcijańskiej, na których od stuleci budowana jest Europa – podkreślił metropolita krakowski.
Dodał, że Polaków i Węgrów łączy wspólnota losów, której symbolem są przedstawiciele dynastii Piastów, Andegawenów i Jagiellonów, którzy zasiadali na stolicy w Krakowie i w Budzie oraz święci m.in. św. Jadwiga królowa, św. Kinga, św. Maksymilian i św. Jan Paweł II.
Kardynał mówił, że dziś jeszcze wyraźniej widać „wspólny wysiłek budowania bardziej ludzkiej i bardziej szczęśliwej przyszłości Europy”.
– Z uznaniem odnoszę się do tej troski, która łączy Węgry i Polskę, o wartości będące podstawą tożsamości chrześcijańskiej Węgier i Europy. Jesteśmy złączeni w wysiłkach, ponieważ również Kościół w Polsce i instytucje państwowe odczuwają ten sam obowiązek. Troska o zdrową rodzinę i młodzież jest naszą wspólną sprawą i najlepszym wkładem w dobro wspólne Europy – powiedział.
Jak dodał, w „tym względzie jesteśmy spadkobiercami św. Jana Pawła II, który z taką miłością odnosił się do Węgrów i głosił ideę wspólnej Europy, oddychającej oboma płucami na fundamencie Dekalogu i Ewangelii”.
Ks. kard. Dziwisz podkreślił, że kiedy był z wizytą na Węgrzech, odczuł, z jaką sympatią Węgrzy odnoszą się do narodu polskiego.
Wcześniej metropolita krakowski w Sanktuarium św. Jana Pawła II przewodniczył nabożeństwu kończącemu Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Homilię wygłosili: ks. bp Grzegorz Ryś i proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Krakowie ks. Roman Pracki. W trakcie nabożeństwa przypomniano, że tym, co łączy wiernych różnych Kościołów jest chrzest św. Zebrani w Sanktuarium św. Jana Pawła II modlili się także za małżeństwa mieszane wyznaniowo.
PAP/RIRM