Ks. dr Benedict Samaila Bahago z Nigerii: W niektórych nigeryjskich stanach bycie chrześcijaninem to jak bycie obywatelem drugiej kategorii
W Nigerii nie jest tak, jak mówi się w mediach. Występuje tam propaganda, która jest nastawiona na zafałszowanie liczb. Chrześcijanie i muzułmanie żyją ze sobą w zgodzie. Nawet wśród muzułmanów może być taka sytuacja, że na pięć osób w rodzinie jest dwóch muzułmanów i trzech chrześcijan. Natomiast jeśli chodzi o prześladowanie, to część z tego, co prezentują media, może nie być prawdziwa, bo są one m.in. karmione informacjami przez tych, którzy nas prześladują. Ataki, porwania, pomijanie przy wybieraniu przedstawicieli do rządu – w niektórych stanach bycie chrześcijaninem to jak bycie obywatelem drugiej kategorii – powiedział ks. dr Benedict Samaila Bahago, wykładowca St. Mary Polytechnic w Suleja w Nigerii, podczas niedzielnych „Rozmów niedokończonych” na antenie TV Trwam.
Gośćmi niedzielnego programu „Rozmowy niedokończone” byli nigeryjscy kapłani, którzy zostali zapytani m.in. o kwestie edukacyjne w swoim kraju. W Polsce od dłuższego czasu mówi się bowiem o ograniczeniu godzin religii oraz propozycji wprowadzenia tzw. edukacji seksualnej. W Nigerii temat seksualizacji dzieci również był poruszony, ale został zaniechany przez rząd federalny.
– Rodzice to pierwsi nauczyciele. Jeśli są chrześcijanami, powinni przekazywać wiedzę i wartości chrześcijańskie. (…) Z kolei rząd powinien finansować uczestnictwo dziecka w nauce, a pieniądze powinny podążać tam, gdzie to dziecko idzie. Każdy rodzic płaci podatki, więc rząd powinien pomóc w edukacji ich dzieci – wskazał ks. bp Martin Igwemezie Uzoukwu, ordynariusz diecezji Minna w Nigerii.
– Nigeryjska konferencja biskupów współpracuje z rządem federalnym, wypracowując zasady, w jaki sposób dzieci powinny być edukowane, więc mamy np. politykę edukacji katolickiej, która jest zaakceptowana przez rząd. (…) Biskupi starają się pracować z rządem i harmonizować program nauczania dzieci. Przykładem postawienia się biskupów był czas, kiedy chciano wprowadzić edukację seksualną do szkoły podstawowej, ale duchowni postawili weto – powiedział ks. dr Benedict Samaila Bahago z St. Mary Polytechnic w Suleja w Nigerii.
Wykładowca zaznaczył, że „w początkowym etapie rozwoju, od urodzenia do 16. roku życia, to rodzice powinni uczyć dzieci o wartościach dotyczących życia seksualnego”.
– Nigeria jest wielokulturowym państwem, z dwoma dominującymi religiami – islamem i chrześcijaństwem. Islam w ogóle nie dopuszcza jakiejkolwiek edukacji seksualnej. (…) Dobra rzecz jest taka, że rząd nie ma władzy, żeby wprowadzić jakiekolwiek zasady w obszarze wychowania, szczególnie jeśli mówimy o kwestiach religii czy moralności – zwrócił uwagę ks. dr Benedict Samaila Bahago.
W Nigerii islam wyznawany jest szczególnie na północy kraju, natomiast jego południową część w dużej mierze zamieszkują chrześcijanie. Wykładowca St. Mary Polytechnic podkreślił, że „rzeczywistość życia między wyznawcami obu religii jest inna od rzeczywistości medialnej”.
– W Nigerii nie jest tak, jak mówi się w mediach. Występuje tam propaganda, która jest nastawiona na zafałszowanie liczb. Mamy wielokulturowe społeczeństwo. Nawet wśród muzułmanów może być taka sytuacja, że na pięć osób w rodzinie jest dwóch muzułmanów i trzech chrześcijan. Rzeczywiście jest tak, że muzułmanie uważają się za „większych”, jeśli chodzi o populację w Nigerii, ale jeśli chodzi o samą edukację, to każda wiara dba o to, żeby chronić własne wartości – powiedział duchowny.
Portal vaticannews.va – powołując się na raport Intersociety – podał, że od 2009 roku, czyli od czasu wybuchu islamskiej rebelii Boko Haram, w Nigerii brutalnie zamordowanych przez islamskich terrorystów zostało ponad 52 tysiace miejscowych chrześcijan. Goście „Rozmów niedokończonych” zostali więc zapytani o prześladowania w najludniejszym kraju Afryki.
– Jeśli chodzi o prześladowanie, to część z tego, co prezentują media, może nie być prawdziwa. Są natomiast takie sytuacje, które chciałbym przedstawić, żebyście mogli zrozumieć, jak my rozumiemy to prześladowanie. Kościół, który został zaatakowany w Święta Bożego Narodzenia w 2011 r., był w naszej diecezji. Informacje obiegły cały świat. To dość wyraźny przykład prześladowania chrześcijan. Oni są prześladowani także przy wybieraniu przedstawicieli do rządu, szczególnie w regionach północnych. W niektórych stanach (bo Nigeria składa się ze stanów) bycie chrześcijaninem to jak bycie obywatelem drugiej kategorii – wyjaśnił ks. dr Benedict Samaila Bahago.
Boko Haram i ataki islamistów na północy Nigerii pojawiły się jako pewna broń polityczna. W pewnym momencie wyrwało się to spod kontroli i rozprzestrzeniło. Teraz pojawiają się prześladowania poza kontrolą tych, którzy to rozpoczęli, czyli polityków – kontynuował kapłan.
– W mediach mówi się, że zarówno muzułmańscy, jak i katoliccy klerycy są atakowani, porywani. Jeżeli popatrzymy na liczby, dotyczy to zdecydowanie większej liczby katolików. (…) Są też tak prozaiczne sprawy, jak lokalny rozwój. Tam, gdzie są katolicy, nie przekazuje się pieniędzy na drogi, przez co są one w dużo gorszym stanie. To sposoby prześladowań. Media jednak albo nie przedstawiają faktów, albo są karmione informacjami przez tych, którzy nas prześladują. Stąd ta dezinformacja medialna – zaznaczył.
radiomaryja.pl