Kraków: prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie wypadku b. premier

Krakowska prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie wypadku byłej premier Beaty Szydło w Oświęcimiu. Szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Rafał Babiński powiedział w środę PAP, że właśnie podpisał postanowienie o zamknięciu śledztwa.

„Prokuratura ma teraz 14 dni na podjęcie decyzji końcowej; nie możemy wykluczyć, że będzie to wniosek o warunkowe umorzenie postępowania” – powiedział prok. Babiński.

Jak poinformował, w śledztwie „zgromadzono wystarczający materiał dowodowy, a opinia biegłych mówi jednoznacznie, że sprawcą jest kierowca seicento”.

„Wątpliwości budzi tylko i wyłącznie kwestia, czy były sygnały dźwiękowe kolumny rządowej czy nie było. Według biegłych jednak w obu wersjach sprawcą jest kierowca” – powiedział prok. Babiński.

Jak zaznaczył, „badana natomiast będzie kwestia stopnia zawinienia kierowcy”. Prok. Babiński poinformował, że dowody w sprawie sygnałów pochodzą jedynie z zeznań świadków, przy czym część świadków mówi, że były sygnały dźwiękowe, część mówi, że nie było. Jeżeli prokuratura przyjmie wariant korzystniejszy dla podejrzanego, że nie było sygnałów dźwiękowych, możliwe będzie rozważenie, czy są przesłanki do warunkowego umorzenia postępowania.

„Jeżeli uznamy, że okoliczności sprawy i warunki związane z osobą sprawcy wskazują na to, że jest możliwość warunkowego umorzenia, to się nad tą możliwością zastanowimy” – zapowiedział prok. Babiński.

Do wypadku doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd ówczesnej premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento; jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.

14 lutego ub.r. prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata seicento Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień.

W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż siedem dni, odnieśli Beata Szydło i jeden z funkcjonariuszy BOR – szef ochrony premier. Beata Szydło do 17 lutego ub.r. przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. U drugiego funkcjonariusza BOR – kierowcy pojazdu – stwierdzono lżejsze obrażenia.

PAP/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl